Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone, na podobne do swego chwalebnego ciała, tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię – radości i chwało moja! – tak stójcie mocno w Panu, umiłowani!
Jezus powiedział do swoich uczniów:
Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą. Na to rządca rzekł sam do siebie: Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu. Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: Ile jesteś winien mojemu panu? Ten odpowiedział: Sto beczek oliwy. On mu rzekł: Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt. Następnie pytał drugiego: A ty ile jesteś winien? Ten odrzekł: Sto korcy pszenicy. Mówi mu: Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt. Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości.
List Pawła do Filipian to list do współczesnego świata. „Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne.” Nie potrzeba przytaczać smutnej listy na potwierdzenie aktualności. A zaraz po tym Paweł pisze, że nie tu jest nasza ojczyzna, że nie stąd jesteśmy. Przechodniami jesteśmy napisze w innym miejscu. Od momentu poczęcia coraz mniej mamy życia. Z każdą minutą przechodzimy do wieczności. Wracamy do domu. Zanim jednak tam wejdziemy wezwie Nauczyciel: „Zdaj sprawę ze swojego zarządu”. Zdaj sprawę z czasu, który wykorzystałeś. Zdaj sprawę z telentów, które dostałeś. Zdaj sprawę z pojemności serca, które miałeś wypełnić. Zdaj sprawę… Jak rządca. Usłyszał i zrobił to, co potrafił. Oczywiście był nieuczciwy. Skreślał dłużny zapis, czyli czynił miłosierdzie. Nieporadnie, egoistycznie, niedoskonale i z tym przyszedł. „Pan pochwalił nieuczciwego rządce…”. Tak Bóg przyjmuje nasze niedoskonałe żale, nieporadne modlitwy, egoistyczne prośby. Przyjmuje i wskazuje coś o wiele więcej. Wskazuje naszą ojczyznę i tak poszerza skurczone serca do pełni królestwa, które nie jest z tego świata.
To Bóg za nami też tęskni…?
pewnie bardziej niż nam się zdaje…
dlaczego my jako ludzie nie potrafimy tak za Nim tęsknić jak On za nami?
bo nie kochamy jak On…