Wróciłem właśnie ze spotkania jednego z kręgów Domowego Kościoła. Podczas spotkania pojawił się temat przygotowywanych w szkołach „zabaw” z okazji halloween. Najczęściej w formie wróżb i nauki języka angielskiego. Coś co jest całkowicie obce naszej kulturze i co jest balansowaniem na granicy okultyzmu w przeddzień Uroczystości Wszystkich Świętych i Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych. Zachęcam rodziców do dawania świadectwa wierze. Do sprzeciwu wobec tego typu praktyk w ramach rady rodziców czy tzw. trójek klasowych. Wzór deklaracji sprzeciwiającej się tego typu praktykom znajdziecie pod tekstem, do którego link niniejszym zamieszczam:
„Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła”. 1 Tes 5, 22
Może się bowiem okazać, że po śmierci, Wasze dzieci postawią Wam na grobie wydrążoną dynię, a zamiast modlitwy postawią alternatywę: Cukierek albo psikus. W czyśćcu mało użyteczne…
?Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła?. 1 Tes 5, 22
Unikalbym zatem przesady w liturgii. Zastapilbym msze spotkaniami ksiezy z wiernymi ale przy wspolnej pracy w schronisku dla zwierzat lub hospicjum. Tu lezy prawda i dobro. Nie w dlugich niezrozumialych kazaniach w stylistyce afrykanskich pasterzy z zamierzchlych czasow. Kaplan nie powinien bych kramarzem jak obecnie. Powinien pracowac zawodowo i oprocz tego poswiecac sie ludziom. Takiemu kaplanowi bym moze zaufal. Byloby o wiele mniej kaplanow i o wiele mniej wiernych ale jakze podnioslaby sie jakosc i wiernych i kaplanow. No i wylaczylibysmy z tego rownania pieniadz. Kosciolem nie bylby budynek lecz aktualne miejsce czynienia dobrego przykladu. Pozdrawiam ksiedza i gratuluje estetycznie wykonanej strony.
czy to nie piękne kiedy Kościół reformują ludzie zupełnie z Nim nie związani?