Jezus powiedział do swoich apostołów: „Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: ?Pójdź i siądź do stołu?? Czy nie powie mu raczej: ?Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił?? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: ?Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać?”.
Wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać?
Właściwie to pytanie należy tak zostawić. Rachunek sumienia z poruszeń sumienia, z noszenia brzemion jedni drugich. Rachunek sumienia z kochania, co wciąż go za mało i stale za późno. W końcu z zaniedbań, z których spowiada się tak niewielu. A nawet gdybyśmy wykonali to, co powinniśmy, to i tak tylko sługami nieużytecznymi jesteśmy. Cóż bowiem może człowiek? Użyczyć swoich rąk, głosu, umiejętności. „Co masz, czegoś byś nie otrzymał?” Zaproszenie do pracy.
’Gdy ktoś mówi: ?Ja jestem Pawła?, a inny: ?Ja Apollosa?, to czy nie jesteśmy tylko ludźmi cielesnymi? Kim jest Apollos? Kim jest Paweł? Są oni tylko sługami, dzięki którym uwierzyliście. A każdy z nich pracował na tyle, na ile dał mu Pan. Ja sadziłem, Apollos podlewał, ale Bóg dawał wzrost! Nieważny jest ten, który sadzi, ani ten, który podlewa, ale Ten który daje wzrost- Bóg! Ten, który sadzi i który podlewa tworzą jedno. Każdy też otrzyma zapłatę stosownie do własnego wysiłku. Jesteśmy bowiem współpracownikami Boga, a wy jesteście Bożą rolą i budowlą Boga.' 1 Kor 3, 4-9
Ten, który daje wzrost. Zapłata stosownie do wysiłku. Jesteśmy współpracownikami Boga…
Nie mów, że nic nie możesz bo nie masz czasu, sił, pieniędzy. Z Bogiem pracują Ci, którzy potrafią dać nawet to, czego im brak. Bóg nie uznaje bezrobocia. Dlatego polecam wspólnotę dla wszystkich. Dla zapracowanych i tych, co z domu już nie wychodzą. Przyjrzyjcie się, przemódlcie i do dzieła. Wszelkie szczegóły są podane na stronie:
I jeszcze pierwsze czytanie. Księga mądrości od zawsze mnie fascynowała.
„Dla nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka, uczynił go obrazem swej własnej wieczności. A śmierć weszła na świat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą. A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i uznał ich za godnych siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.”
Pan Jezus obdarza miłością bezwarunkową.Kocha nas
za nic.Uświadamiając sobie te prawdę ,łatwiej jest
znosić cierpienia. My nieużyteczni słudzy powinniśmy
uczynić za misję w swoim życiu dorastanie do takiej
miłości.
Słudzy nieużyteczni…. Postawa pełna pokory. Pełna miłości. Całkowite oddanie się Bogu i drugiemu człowiekowi.
Ucz nas Jezu takiej postawy.
Sludzy nieuzyteczni udaja panow.
Sludzy nieuzyteczni udaja, ze pracuja.
Modlitwa za kapłanów Pawła VI
O Panie, daj sługom Twoim serce, które obejmie całe ich wychowanie i przygotowanie. Niech będzie świadome wielkiej nowości, jaka zrodziła się w ich życiu, wyryła się w ich duszy. Serce, które byłoby zdolne do nowych uczuć, jakie Ty polecasz tym, których wybrałeś, by byli sługami Twego Ciała Eucharystycznego i Twego Ciała Mistycznego Kościoła.
O Panie, daj im serce czyste, zdolne kochać tylko Ciebie taką pełnią, taką radością, taką głębokością, jakie wyłącznie ty potrafisz ofiarować, kiedy staniesz się wyłącznym, całkowitym przedmiotem ludzkiego serca. Serce czyste, które by nie znało zła, chyba tylko po to, by je rozpoznać, zwalczać i unikać, serce czyste jak dziecka, zdolne do zachwytu i do bojaźni.
O Panie, daj im serce wielkie, otwarte na Twoje zamysły i zamknięte na wszelkie ciasne ambicje, na wszelkie małostkowe współzawodnictwo międzyludzkie. Serce wielkie, zdolne równać się z Twoim i zdolne pomieścić w sobie rozpiętość Kościoła, rozpiętość światła, zdolne wszystkich kochać, wszystkim służyć, być rzecznikiem wszystkich.
Ponadto, o Panie, daj im serce mocne, chętne i gotowe stawić czoła wszelkim trudnościom, wszelkim pokusom, wszelkim słabościom, wszelkiemu znudzeniu, wszelkiemu zmęczeniu, serce potrafiące wytrwale, cierpliwie i bohatersko służyć tajemnicy, którą Ty powierzasz tym synom Twoim, których utożsamiłeś z sobą.
W końcu, o Panie, serce zdolne do prawdziwej miłości, to znaczy zdolne rozumieć, akceptować, służyć i poświęcać się, zdolne być szczęśliwym, pulsującym Twoimi uczuciami i Twoimi myślami. Amen.