Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”.
Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”.
Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”.
Lecz Jezus mu odpowiedział: „Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych”.
Trudno jest wyruszyć z drogę za Jezusem. Zostawić poczucie bezpieczeństwa i wybrać Miłość jedyną, która jest ponad każdą miłość. Nie szukać schronienia w człowieku. Nawet w Bogu to schronienie jest zupełnie nie na ludzką miarę. To bowiem schronienie sięga głębiej, tak że żadna zewnętrzna sytuacja nie może zachwiać tym poczuciem przynależności. To pozwalało męczennikom oddawać życie ze śpiewem uwielbienia Boga na ustach. To pozwalało świętym znosić upokorzenia za strony świata. Ukryty w Bogu bowiem staje się wyrzutem sumienia dla świata, solą w oku, szaleńcem, którego należy izolować lub zlikwidować. Wtedy trzeba kochać bardziej, aby zrozumieć tę perspektywę ukrycia. W niej wszystko ma swoje miejsce. Świat ludzkich relacji i rzeczy. To, co wydawało Ci się naturalne jak potrzeba wsparcia głowy czy grzebanie umarłych, stanie się podporządkowane. Nie na zasadzie odrzucenia ludzkiej miłości, ale na zasadzie kochania Boga ponad wszystko. Ta relacja ustawi inne we właściwym porządku, nie pozwoli by ktoś stał się twoim bożkiem. We wszystkim bowiem co Bogu nie oddane i nie podporządkowane tkwi niebezpieczeństwo deifikacji. W rzeczach i relacjach, w zachowaniach i ludziach.
„Jeśli nie opuścisz ojca swego, nie staniesz się dorosły i nie ożenisz się. Jeśli nie porzucisz każdego uczucia, które nie jest podporządkowane Bogu, nie będziesz wolny i stracisz sens życia. Będziesz żył w królestwie śmierci rządzonym przez twoje priorytety, które są twoimi bożkami trzymającymi cię w niewoli. Za tym co zajmuje pierwsze miejsce w twoim codziennym życiu, podąża twoje serce. To właśnie jest twój bóg”. o. Silvano Fausti.
To prawda. Miłość Boga nade wszystko. To On ustawi wszystko we właściwym porządku. Trzeba Mu na to tylko (lub aż) pozwolić.
Ta Miłość uwalnia od wszystkich przywiązań i uzależnień.
On sam wystarczy.