Gdy Jezus przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: „Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą”.
Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: „Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?”
I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: „Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.
Ze Słowem można się tylko zetknąć. Można Słowo usłyszeć, można także Słowo przyjąć i pozwolić by wydało owoc. Owocujące Słowo jest wypełnieniem woli Ojca. Tak stajemy się braćmi i siostrami Boga. Mamy z nim wspólne pragnienia. Można także stać się matką, rodząc w innych Jezusa. Można być jak Kościół, Matka. Stara matka, jakby z innej epoki, często oskarżana o bycie niedzisiejszą. Łatwo taką matką wzgardzić, odejść. Jednak po latach przyznaje się jej rację i zawsze można do niej wrócić. „Nie może mieć Boga za Ojca, kto nie ma Kościoła za Matkę” (św. Cyprian).