Mojżesz pasł owce teścia swego Jetry, kapłana Madianitów; zawiódł pewnego razu owce w głąb pustyni i przyszedł do góry Bożej Horeb. Wtedy ukazał mu się anioł Pana w płomieniu ognia w środku krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego. Rzekł wtedy Mojżesz: „Zbliżę się, aby ujrzeć lepiej to niezwykłe zjawisko, dlaczego krzew się nie spala”.
Mojżesz zaś rzekł Bogu: „Oto pójdę do synów Izraela i powiem im: Bóg ojców naszych posłał mnie do was. Lecz gdy oni mnie zapytają, jakie jest Jego imię, to cóż im mam powiedzieć?” Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: „Ja jestem, który jestem”. I dodał: „Tak powiesz synom Izraela: Ja jestem posłał mnie do was”. Mówił dalej Bóg do Mojżesza: „Tak powiesz synom Izraela: Pan, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba przysłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia”.
W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: „Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i zabiła ich, było większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie”.
Tracąc łaskę uświęcającą przez grzech ciężki, równocześnie traci człowiek zasługę zyskaną przez nadprzyrodzone uczynki. „Gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu poczytany ” (Ezech. 18, 24). Skoro jednak człowiek zdobędzie z powrotem łaskę uświęcającą, to wraz z nią odzyskuje pełne prawo do wszystkich zasług osiągniętych przed grzechem.
Rozróżniamy tedy ze względu na wieczną nagrodę: 1) uczynki żywe, tj. te, które mają wartość i zasługę nadprzyrodzoną, 2) martwe, tj. dobre, ale jako spełnione w grzechu śmiertelnym, nie uprawniają do nagrody w niebie i 3) umorzone, tj. dobre i spełnione w stanie łaski, ale udaremnione przez następny grzech ciężki. Z chwilą, kiedy grzesznik powróci do stanu łaski, odzyskują one dawną swoją wartość, stają się znowu żywymi niby zwiędły kwiat wstawiony do świeżej wody.
Trzeba pamiętać, że dobre uczynki grzesznika choć nie mają wartości nadprzyrodzonej, to jednak są bardzo pożyteczne, bo zmniejszają albo uchylają kary doczesne, dają prawo do nagrody tu na ziemi, a niejednokrotnie wyjednują u Boga łaskę nawrócenia”. Podstawy dogmatyki katolickiej.
Ks. dr W. Kalinowski, Ks. dr J. Rychlicki, Nihil obstat
Poznań, dnia 8 września 1954 r.
(-) Ks. dr Lech Kaczmarek, Cenzor.
To prawda… Krzyż to martwe, suche drewno, ale wydało najpiękniejszy Owoc. Zbawienie świata. Czasem mój krzyż mnie przytłacza, ciąży bardzo. Ale właśnie wtedy staram się wpatrywać w ten Owoc. Uczyć się od Niego. Miłości przede wszystkim. Odnajdywać swój czas dotyku łaski. Czas dotyku Boga. Swój kairos. Kiedy się staram żyć dla niego, żyć w perspektywie wieczności, spotkania, krzyż przestaje ciążyć. A cierpienie staje się darem. I wydaje owoc, nie dla nagrody, ale z miłości do Niego. Pragnę sprawiać Mu radość.