W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Obecność, bycie ciche i wspomagające. Czasem nie trzeba słów, gdy jest się z kimś kochanym. Maryja, matka obecna przy swoim Synu, obecna przy swoich dzieciach. W kościele jezuitów w Warszawie, Matka obecna przy Synu, obecnym w Najświętszym Sakramencie. Na weselu w Kanie tłoczyło się wielu, Ona zauważyła brak. Wielu przechodzi obojętnie obok kościoła na Starym Mieście w Warszawie, Ona wciąż czuwa przy Synu i swoich dzieciach.
**************************************************
Król Władysław IV sprowadza do Polski księży pijarów. Do stolicy trafia włoski ksiądz Hiacynt Orselli, nawiedzając po drodze jasnogórskie Sanktuarium. Zachwycony tym miejscem pragnie, aby w stolicy był podobnie czczony wizerunek. Postanawia ufundować obraz. Jako wzór zostaje użyta rycina Madonny Łaskawej ze strzałami, czczona jako patronka przed zarazą. 24 marca 1651 roku zaprezentowano oficjalnie obraz ludowi stolicy. Mszę świętą odprawił arcybiskup Giovanni de Torres, nuncjusz, który także odczytał bullę Innocentego X ustanawiającą święto Matki Łaskawej wraz ze związanymi z tym odpustami. To pierwsze niezwykłe zjawisko, by dopiero co odsłonięty obraz odzyskał takie łaski i to wprost od papieża. Niemniej już kilka miesięcy później zaraza zbliżała się do stolicy. Wymierały całe rejony, morowe powietrze zbierało swe żniwo. Ciała zabierano hakami, gdyż bano się ich dotykać, następnie wrzucano do grobów, posypywano wapnem i ziemią. Warszawa była gęsto zabudowana, rajcowie byli przerażeni. Postanowiono odwołać się do tej, która jest w herbie miasta. Zaintonowano Suplikacje, zaczęły bić dzwony, obraz wyruszył ze świątyni pijarów i był obnoszony po murach obronnych. O chwili tej procesji nie odnotowano żadnego zgonu w okolicach Warszawy z powodu morowego powietrza. Z tego powodu ogłoszono w ratuszu Madonnę Łaskawa Patronką Warszawy. Co więcej, ogłoszono Ją Mater Gratiarum Varsaviensis, Custos Poloniae. To drugie zaskoczenie. Był bowiem rok 1652, Maryja nie nosiła jeszcze tytułu Królowej Polski. Tak więc pierwszy tytuł Strażniczki Polski, nosiła Matka Łaskawa w wizerunku w Warszawie. W chwili wkroczenia Szwedów, biskupi poprosili papieża Aleksandra VII o pomoc finansową do walki z protestancką Szwecją. Papież odmówił pomocy, przypominając, że pomoc Polsce nie będzie potrzebna jeśli król odda władzę w ręce Bogurodzicy, obierając ją na Królową Polski. Jan Kazimierz składa swe śluby we Lwowie dziewięć miesięcy po wkroczeniu Szwedów, 1 kwietnia 1655 roku. Do tego czasu władzę królewską sprawowała Madonna Łaskawa z Warszawy, nosząc na skroniach ofiarowaną królewską (zamkniętą, zwieńczoną krzyżem) koronę.
W 1653 roku epidemia cholery zbliżała się do Wilna. Miejscowy biskup posłał do Warszawy po kopię obrazu. 14 kwietnia 1653 roku uroczyście intronizowano obraz, odbyły się modlitwy. Zaraza odeszła. Obraz Mater Gratiarum Vilniensis był pierwszym cudownym wizerunkiem w tym mieście, jeszcze przed Ostrą Bramą.
W 1703 roku w Krakowie wybuchła epidemia cholery. Modlono się w kościołach. Biskup postanowił sprowadzić pomoc z Warszawy. Namalowano wizerunek Madonny Łaskawej na północnej elewacji kościoła Mariackiego, przed którym „kapłani tuteczni na ten czas przytomni, z ludem schodząc się gromadno, z wielkim nabożeństwem litanię co wieczór odprawiali”. Zaraza z dnia na dzień ustąpiła.
Mało kto pamięta, że dzisiejsza katedra polowa WP, dawny kościół pijarów, jest zwieńczony posągiem Madonny.
Pierwotnie była to figura Madonny Łaskawej z atrybutami, koroną królewską i złamanymi strzałami. Po Powstaniu Styczniowym kościół zamieniono na cerkiew i figura zniknęła.
Po odzyskaniu niepodległości figura wróciła, ale w pewien sposób „okaleczona”. Warto zwracać uwagę na szczegóły kiedy spaceruje się Starym Miastem w Warszawie.
Nad tym się nie zastanawiałam, a chodzę tamtędy dosyć często…
dlatego bardzo lubię oprowadzać ludzi po Warszawie. Mnóstwo jest takich szczegółów 🙂