Przychodzi anioł. Lęk, zaskoczenie. Dobra nowina idąca pod prąd ludzkiego umysłu. Bóg wchodzący w dialog z człowiekiem. Tak przychodzi Miłość, która rozumie, która słucha pytań, która nie przepycha dobrej nowiny na siłę, ale wsłuchuje się w lęki i pytania. Tak Bóg nawiedza każdego z nas. Będą pytania, niezrozumienie, ale miłość jest cierpliwa. Anioł dyskretnie wyczekuje… Maryja rozważa Słowo a On jest delikatny, czeka. Jakby robił miejsce na Jej decyzje. Boża miłość zawisła na ludzkiej wolności, tak Bóg wchodzi w ludzkie życie, zawsze pyta „Czy chcesz?” Wtedy anioł znika i pojawia się codzienność. Mistyka codzienności, bo miłość Boga dojrzewa w ukryciu. Tu ukazuje się najpiękniejsza cecha miłości wierność. Wierność małżonków, kapłanów. Wierność w codzienności prosta i trudna zarazem jak gotowanie obiadu Józefa w domu gdzie najświętszy sakrament jest między garnkami. I tak następne 30 lat pod jednym dachem z tym, którego nie mieszczą niebiosa. Małe rzeczy z wielką miłością. Wtedy najpiękniejsza tajemnica jest wciąż przed nami. A rzeczywistość nie szarzeje. Być wiernymi temu „tak” w codzienności. Prosta historia…