W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.
Zrobić wszystko co powie Jezus. Nie cokolwiek nam się podoba, co nam pasuje, co nam się wydaje, jak uważamy. Nie poprawiać Jezusa, nie robić więcej niż On nam mówi. Nie dać się ponieść ambicji, która może jak skrzydła Ikara wznieść nas zbyt wysoko. Tylko, albo aż to, co powiedział Jezus. Słudzy byli blisko i zaufali słowu. Nic lepiej i mądrzej, nic na własną rękę. Wielu jest zimnych, kamiennych i pustych jak stągwie bo wiedzą lepiej. I nie dzieje się cud. Na nasze szczęście Bóg widzi cud, tam gdzie my dostrzegamy tylko zimny kamień.
„Jakież wino te skromne dzbany mogły zapowiadać”.