Zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać.
Wszyscy grzesznicy i celnicy zbliżali się do Jezusa, aby Go słuchać. Było w Mistrzu coś, co jak magnes, przyciągało grzeszników. Jego nauka była twarda i nazywała rzeczy po imieniu, ale było i jest w Nim coś więcej. Wraca więc to, że przed Bogiem grzech nie zajmuje pierwszego miejsca. Bóg najpierw kocha. Kocha w sposób uprzedni. W porządku istnienia, kochał nas przed naszym zaistnieniem. Dla nas zanurzonych w czasie, jest to niewyobrażalne. Dalej, Jego miłość jest uprzednia w stosunku do naszego grzechu. O ile bezczas przekracza nasze zdolności wyobrażenia, to ten wymiar miłości Boga zaskakuje jeszcze bardziej. Najlepiej wyraża to św. Paweł: „Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska (…)” (Rz 5, 20). Oznacza to, że im większy grzech, im bardziej oddalamy się od Boga, tym bardziej On nas szuka. To prawdziwy wymiar wszechmocy Boga. Stworzenie świata i wiedza o położeniu każdego atomu we wszechświecie, to nic w porównaniu do poszukiwania zagubionej owcy czy drachmy.
Chrystus pyta: „Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie?”
Odpowiedź brzmi: mało kto.
Albo: „jeśli jakaś kobieta mając dziesięć drachm zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie?”
Odpowiedź: nikt.
Jedna zaginiona owca i pieniążek o niewielkiej wartości. Tyle zachodu, poszukiwania i radości z odnalezienia może występować tylko u Boga.
Dla lepszego zrozumienia można odsłuchać:
Moc w słabości, o. Adam Szustak
Bog najpierw kocha…Panie Jezu,ucz mnie w kazdym czlowieku widziec Ciebie.
Tyle zachodu Boga o grzesznika… Problem w tym, żeby uznać swą grzeszność a nie uważać się za „sprawiedliwych” faryzeuszy i uczonych w Piśmie.
Wszyscy jesteśmy grzesznikami. Trzeba tylko to w sobie uznać. Wtedy Bóg wybiegnie naprzeciw z miłością. Usiądzie z nami do stołu.
Wyprawi ucztę i będzie się cieszyć z naszego nawrócenia.
Piękna ikona…