Wpisy fejsbukowe z cyklu #MityiFakty dotyczące demokracji nie są metodologicznie posegregowane. Zawierają konieczne skróty myślowe i przykłady właściwe dla czasu ich powstania, jak również dla formy wpisów fejsbukowych. Na końcu znajduje się przydatna bibliografia.
I
Demokracja (wstęp)
Na wstępie trzeba poczynić trzy uwagi.
1. Perspektywa
Aby przejść do dalszych rozważań konieczny jest pewien dystans intelektualny. Ryba pływająca całe życie w wodzie nie ma zielonego pojęcia, że można żyć na lądzie, że można latać w powietrzu czy lądować na księżycu. Podobnie człowiek żyjący w ustroju demokratycznym może nie dopuszczać do siebie możliwości zaistnienia innego systemu politycznego.
a. na ok. 6000 lat istnienia państw (o których możemy coś wiedzieć w dziedzinie ustroju), demokracja to ok. 150 lat eksperymentu w Atenach i ponad 200 lat współcześnie (przy czym demokracja współczesna rodziła się w morzu krwi rewolucji francuskiej).
2. Mit
W dyskusji o demokracji (i nie tylko) przydatna będzie definicja mitu. Mit jest bowiem (definicja dra Pulikowskiego) fałszywą budowlą złożoną z prawdziwych elementów. Dla przykładu każdy z nas widział górę i widział złoto choćby w postaci obrączki (te dwa elementy są prawdziwe). Nikt jednak nie widział złotej góry/góry złota (to fałszywa budowla). Demokracja jest pełna mitów, do zrozumienia których użyteczna będzie ta definicja.
a. naczelnym z takich mitów jest mit równości w demokracji. W założeniu każdy obywatel ma głos równoważny z głosem drugiego obywatela. Jest to podwójny absurd. Pierwszym absurdem jest fakt, że za kryterium oceny (np. w referendum) przyjmujemy coś innego niż wiedzę czy kompetencje. Drugim absurdem jest fakt, że rządzący (w coraz bardziej skomplikowanym świecie) sami zdają się na opinie ekspertów a mimo to uważają za stosowne by poddawać to czy inne rozwiązanie ocenie obywateli (sama umowa CETA ma ponad tysiąc stron, zawiera skomplikowane rozwiązania ekonomiczne i idę o zakład, że większość posłów jej nawet nie przeczytała).
3. Prymat
Zakładam, że większość czytelników to ludzie identyfikujący się z wiarą katolicką. W tej perspektywie analizujemy rzeczywistość przez pryzmat wiary, nie zaś odwrotnie. Katolickie patrzenie na rzeczywistość w zasadzie wyklucza demokrację ponieważ:
a. eschatologicznie wszyscy będą albo zbawieni, albo potępieni; a to wyklucza równość,
b. niebo jako rzeczywistość ostateczna i cel człowieka jest hierarchiczne,
c. demokracja jako system polityczny zrównuje w punkcie wyjścia dobro i zło, prawdę i fałsz, zostawiając je woli większości,
d. nawet demokracja chrześcijańska (chadecja) nie była rozumiana przez Kościół jako projekt polityczny. Zaistniała w nadziei chrystianizowania laickiego świata. Historia pokazała jednak, że chadecy najpierw przekonali katolików do demokracji, potem do laicyzacji ustroju i prawa (wystarczy przypomnieć sobie, że np. we Włoszech to właśnie chadecja wprowadzała rozwody czy aborcję).
II
Demokracja (paradoksy)
1. Demokracja zakłada, że debata wielu osób (ich połączone siły intelektualne) przekładają się na większą mądrość proponowanych rozwiązań.
a. pomijając to, co widzimy dziś w sejmie (jako dowód na to, że nawet przy dwóch skrajnych poglądach nie sposób dojść do porozumienia), prawo Gustawa Le Bona (Psychologia tłumu) mówi, że w masie średnia wartość jednostki zawsze zmniejsza się.
2. Demokracja zakłada też, że wola większości jest nie tylko słuszna, ale jest wolą ogółu (wszystkich).
a. słuszność (pomijam rozróżnienie na dobroć i słuszność) woli większości w żaden możliwy do wytłumaczenia sposób nie ma mocy uczynienia czegoś dobrym lub złym (można sobie wyobrazić, że z jakiegoś powodu większość uzna, że leworęcznych można skazywać na śmierć).
b. prawa nie są zasadami, ale przełożeniem zasad (np. sprawiedliwość jako zasada obowiązuje zawsze, nawet w zakresie nieregulowanym przez prawo. Gdyby np. nie było kodeksu pracy, to pracownikowi z samej zasady sprawiedliwości należy się sprawiedliwa zapłata).
c. większość nie stanowi źródła prawa ponieważ wartość zadekretowanego prawa nie wynika z większej liczby ustawodawców, lecz z innego rodzaju wyższości („omnis potestas a Deo„).
d. zasada „woli ogółu” brzmi zabawnie w sytuacji, gdy frekwencja w wyborach jest w okolicach 50% a partię rządzącą wybiera 37% głosujących (jeśli przyjąć liczby bezwzględne i 100 osób jako wszystkich uprawnionych do głosowania, to partię rządzącą w powyższym przykładzie wybrało „aż” 18 ludzi [dokładnie 18,5]).
W tym wypadku mowa o „woli suwerena” jest, ujmując najdelikatniej, nadużyciem semantycznym.
3. System demokratyczny zawiera także dwie kolejne sprzeczne zasady. Reprezentant narodu (powiedzmy, że poseł) ma działać zgodnie z wolą narodu i jednocześnie dla dobra narodu. Działanie „dla dobra” oznacza, że ów dobro (a to kategoria etyczna i zasługująca na oddzielny namysł) ma być wybierane niezależnie czy naród je sobie uświadamia czy nie. To doprowadza do sprzeczności, ponieważ jeśli suweren zażyczy sobie aborcji na życzenie, wybierze partię X, otrzyma ów świadczenie, to abstrahując od kategorii dobra (w rozumieniu etycznej oceny czynu), prawodawca umożliwiając aborcję działa przeciw samemu narodowi (umożliwiając zabijanie obywateli).
a. wola narodu nie musi iść w parze z dobrem narodu. Jeśli jednak rządzący wybierają dobro narodu (czyli chcą uszczęśliwić obywateli jakąś umową np. CETA ponad ich głowami), to znów mamy sprzeczność z zasadą działania „z woli” narodu. Nawet gdyby możliwe było przeprowadzenie referendum w niemal każdej dziedzinie, to po pierwsze sparaliżowałoby to działanie władzy, po drugie istnieje paradoks kompetencji, o którym pisałem we wcześniejszym wpisie.
4. Od czasu Soboru Watykańskiego II w Kościele powstają pewne ciała demokratyczne (konferencje episkopatu, synody, rady parafialne). Praktyka pokazuje, że w wielu przypadkach są one źródłem zamętu (por. schizmatyckie synody holenderskie, słowa kardynała Marxa i praktyka Kościoła niemieckiego pod hasłem „nie jesteśmy filią Watykanu” czy rady parafialne decydujące za proboszcza w wielu miejscach zachodu).
a. z definicji takie eksperymenty musiały skończyć się tragicznie. Istnieje bowiem zasadnicza różnica między Kościołem a społeczeństwem świeckim. Społeczeństwo świeckie najpierw istnieje, potem powołuje swoich zwierzchników (jest pierwotnie suwerenne). Kościół nie utworzył się sam i nie wyznaczył sam sobie zwierzchności. Kościół i rządzące nim prawa były zanim powołani zostali wierzący. Kościół miał Głowę, zanim powstały pozostałe członki i zwierzchność w Nim jest zawsze na pierwszym miejscu przed wspólnotą.
III
Demokracja (ideologia)
Ideologia jest filozofią dla ubogich. Występuje ona tam, gdzie rozpoznanie rzeczywistości przyrodzonej (właściwe realistycznej filozofii) i nadprzyrodzonej (właściwe prawdziwej religii) zastępujemy innym wyjaśnieniem. Demokracja jest ideologią.
1. Wolność + równość = sprzeczność + przemoc
Jeśli ludzie byliby bezwzględnie równi sobie, to żylibyśmy w komunistycznym „raju” (każdy miałby te same możliwości, talenty, tyle samo pieniędzy itd.). Jeśli chcemy zaprowadzić równość to musimy użyć przemocy (pokazały to rewolucja francuska i bolszewicka); żeby żywopłot przed domem był równy trzeba użyć siły.
a. ideologia (por. definicja z początku) równości
Równość nie działa w życiu codziennym. Nawet najzagorzalszy demokrata w przypadku choroby będzie szukał najlepszego lekarza (identycznie szukamy adwokata, fryzjera, spowiednika itd.) i nie nazwie tego dyskryminacją tych gorszych (lekarzy, adwokatów etc.). Przy wyborze decydują tu kompetencje (wiedza + doświadczenie).
b. Biblia mówi wiele o wolności (nie mówi o równości). Ontologicznie jesteśmy równi jako ludzie (co do istoty), w żadnym razie nie jesteśmy równi jeśli chodzi o przypadłości.
c. obszar wyłączony
Powyższe skrótowe przedstawienie pokazuje, że w demokracji stwarzamy specjalny obszar, gdzie obowiązują prawa inne niż w życiu codziennym, co jest przejawem ideologii (aż prosi się tu o przywołanie Chestertona i jego zasady „zdrowego rozsądku”).
2. Totalitaryzm
a. demokracja jest totalitarna z samej definicji. Zakłada bowiem za cel, aby wszyscy obywatele byli zaangażowani politycznie. U źródła, w Atenach kogoś, kto nie wchodził w zaangażowanie tego typu nazywano „idiotes” i okazywano pogardę.
b. znika poczucie odpowiedzialności. Po II wojnie pociągnięto do odpowiedzialności członków NSDAP. Wyborca, który doprowadził do zwycięstwa tej partii, pozostał nietykalny.
c. w czasie trwania kadencji praktycznie nie ma możliwości zmiany władzy, co czyni ją trwalszą niż władza monarchów.
d. zasada większości rządzącej mniejszością nie wynika z żadnego racjonalnego rozumowania. Od zawsze elity (intelektualne, moralne, duchowe) wywodziły się z mniejszości. Historię świata „poruszają” jednostki (za którymi idą tłumy). Każda wielka firma działa w ten sposób, że na szczycie jest szef, który ma pod sobą ludzi. Kiedy lecimy samolotem dowodzi pilot, który ma pod sobą drugiego pilota i cały personel. Nikt rozsądny nie zaproponuje zasady, że pułap, prędkość czy trasę przelotu określa zgromadzona w samolocie większość pasażerów. Po raz kolejny demokracja okazuje się ideologią, bowiem coś co nie funkcjonuje w codzienności fundujemy całemu państwu jako zasadę ustrojową (i do tego niektórzy uważają ją za najlepszą z możliwych).
e. cenzus
Demokracja jest antydemokratyczna, bo ustanawia cenzus np. wieku (jakaś dziwna zasada określa także, wybierany ma być potencjalnie starszy od wybierającego). Znane są w dawniejszych czasach cenzusy majątkowe. Znoszono je sukcesywnie, ale nie w przypływie miłości do biedniejszych, ale po to, aby powiększyć bazę swoich wyborców. Zniesiono też inne cenzusy i w związku z tym np. w Indiach może głosować (decydować o sprawach państwa) analfabeta, który swoje preferencje wyraża za pomocą symboli.
f. listy partyjne
Istnieje zasada, że im mocniej zideologizowany naród, tym chętniej głosuje na listy partyjne (a one cementują ducha partii). Doprowadza to do tego, że mnóstwo partyjnej energii idzie na walkę z innymi partiami (zamiast na reformy państwa). Państwo staje się areną, na której widzimy nieustanną bitwę z użyciem czasem najniższych argumentów (brzmi znajomo?).
3. Głosowanie
Mówi się, że wybory to święto demokracji. Niestety sam akt głosowania jest wynikiem (z reguły) czynników pozaracjonalnych.
a. głównymi czynnikami w oddaniu głosu są (I) osobista korzyść głosującego (ile osób głosowało na PiS ze względu na 500 zł na KAŻDE dziecko?), (II) osobiste więzi z partią (mistrzem tu jest PSL), (III) charyzma lidera. Żadne z powyższych kryteriów nie ma charakteru racjonalnego i obiektywnego. Jeśli ktoś temu przeczy niech sobie przypomni czy głosując na partię X przeczytał cały jej program i porównał z programami innych albo czy w sprawie CETA ktoś przeczytał (łącznie z posłami) treść umowy (w obu przypadkach mam na myśli czytanie ze zrozumieniem i realną ocenę konsekwencji).
b. głosujący na „nie”
Ponieważ partie nie zaspokajają gustów wszystkich, powstaje spora grupa głosująca na „nie”. Warto przypomnieć, że zniechęcenie do niemieckiej demokracji (1932-33) doprowadziło taką grupę do urn i do wyboru koloru brunatnego (zwiększając liczbę reprezentantów tej barwy o 160 osób).
c. rozczarowani wynikiem
Rozczarowani wynikiem wyborczym (będący w mniejszości) często radykalizują się i sięgają po środki poza-parlamentarne lub/i nielegalne (znów brzmi znajomo?) W demokracji ważny jest cel, nie środki (zarówno po stronie większości jak i mniejszości).
d. wróg
Partie muszą walczyć o przychylność wyborców. W związku z tym naturalnym jest zbudowanie areny i walka (ile w kampaniach wyborczych jest kłamstw, zawiści, nienawiści, pustych obietnic, zniesławień itd.) oraz poszukiwanie wroga.
e. koszty
Demokracja jest kosztowna i to podwójnie. Po pierwsze samo utrzymanie całego parlamentu (szczególnie w sytuacji, gdy decyzje podejmują liderzy i wprowadzają dyscyplinę często łamiąc sumienia) kosztuje. Doskonałym przykładem był fakt, że sama administracja B. Komorowskiego kosztowała więcej niż dwór Elżbiety II. Druga przyczyna kosztów, tkwi w tym, że najprościej zdobyć głos wyborcy kupując go (oczywiście obietnicą obdarowania go z publicznych pieniędzy; por. link pod tekstem).
f. lojalność
Powyższe dwa punkty budują lojalność wobec partii (nawet jak Beata Szydło obiecała 500 zł na każde dziecko czy podniesienie kwoty wolnej dla wszystkich do 8000 zł i okazało się to kłamstwem i tanią obietnicą, to owe kłamstwa znalazły szerokie grono obrońców). Lojalność natomiast jest cechą feudalną i nie ma nic wspólnego z demokracją.
g. wrażenie
Decydującą rolę „wrażenia” jako kategorii wyboru polityka, mamy w Polsce pośrednio zadekretowaną wyrokiem sądu. Otóż podczas kampanii wyborczej (1995) A. Kwaśniewski oświadczał wielokrotnie, że legitymuje się wyższym wykształceniem. Sąd Najwyższy badając tę sprawę stwierdził, że kłamstwo zostało wykazane, ale nie miało to znaczącego wpływu na wynik wyborów. Mówiąc krótko Sąd Najwyższy uznał, że kłamstwo polityka nie ma wpływu na wynik wyborów! Ergo obiecać można wszystko (np. Wałęsa obiecywał 100 mln), można kłamać, ale nie ma to znaczącego wpływu na wynik wyborów. Tę zasadę mamy nawet wpisaną do Konstytucji. Artykuł 104 ust. 1: „Posłowie są przedstawicielami Narodu. Nie wiążą ich instrukcje wyborców”.
Idealne potwierdzenie tezy, że liczy się w demokracji pozaracjonalny argument z „wrażenia”.
h. wartości
Demokracja preferuje ludzi bez wartości. W sporze dwóch kandydatów, z których jeden jest uczciwy a drugi nie, zawsze wygra ten drugi. Jeśli bowiem nie można spełnić jakiegoś żądania wyborców to pierwszy kandydat to przyzna, drugi obieca że zrealizuje.
i. brak kompetencji
Zdając na prawo jazdy czy otwierając warzywniak odpowiedni urząd sprawdzi nasze kwalifikacje. Demokracja zakłada równość i nikt nie śmie nawet sprawdzać kwalifikacji wyborców ani wybieranych. Niestety demokracja zjada w tym puncie samą siebie. Głosząc równość np. wyklucza niektórych więźniów odbierając im prawa wyborcze. Jeśli głosimy równość i nie bierzemy pod uwagę kwalifikacji intelektualnych ani moralnych, to nie można więźnia pozbawiać prawa do głosowania.
j. arytmetyka
Dwie zasady demokratyczne „równość” i „zasada większości” także są sprzeczne. Jeśli przyjąć, że większość ma rację (albo chociaż, że więcej więcej umysłów wydaje mądrzejsze sądy), to należy przyjąć, że polityka Rosji/USA jest znacznie mądrzejsza niż Polski (ze względu na liczbą mieszkańców). Co wtedy zrobić z równością?
k. Sokrates i Jezus
W pewnym sensie podstawą naszej kultury jest śmierć dwóch osób Sokratesa i Jezusa. Obaj zostali skazani na śmierć demokratycznie a wyroki podobały się wielu zgodnie z zasadą, że rządy mają oznaczać „największą szczęśliwość możliwie największej liczbie” ludzi.
Demokratyczne kłamstwa
IV
Demokracja (opowiastka)
Zapytano kiedyś prawodawcę i twórcę ustroju Sparty, Likurga dlaczego nie dał tejże Sparcie ustroju demokratycznego.
Ów mąż miał odpowiedzieć:
Jeśli chcesz demokracji, wprowadź ją wpierw we własnej rodzinie!
V
Demokracja (socjalizm i religia)
1. Skrzywienie lewicowe
Utarło się, że lewa strona jest kojarzona negatywnie. Najbardziej widać to chyba w języku włoskim (la sinistra – lewa ręka, il sinistro – nieszczęśliwy wypadek). Podobnie jest w języku niemieckim czy węgierskim. Prawa strona zawsze ma pozytywne skojarzenia. Mówimy np. o prawym człowieku. Od rdzenia „praw-” pochodzą takie wyrazy jak prawy, prawo, prawda. Nawet scena Sądu Ostatecznego zawiera motyw postawienia potępionych po lewej a zbawionych po prawej stronie.
a. zachowanie
Zachowaniem człowieka rządzą dwie sprzeczne postawy. Z jednej strony to element zwierzęcy (instynkt stadny, chęć utożsamienia się z takimi jak my). Z drugiej strony to postawa czysto ludzka (chęć wyróżnienia się, bycia odmiennym).
b. lewicowe państwo
Idealne lewicowe państwo jest jednolite (jedna rasa, jedna klasa, jedno prawo, jedna partia, jeden przywódca).
c. ruchy feministyczne i LGBT
Wydawać się może, że dzisiejsze ruchy feministyczne i LGBT propagują różnorodność. Nic bardziej mylnego. Oba ruchy stawiają na tożsamość grupy i dlatego idealnie pasują do mieszanki socjalno-liberalnej demokracji. Jeśli ktoś chce zrobić eksperyment (sprawdzając jak owe grupy rozumieją wolność i różnorodność), to może gdzieś w internecie zakwestionować logikę tych grup i czekać na reakcję.
d. demokracja a socjalizm
Demokrację i socjalizm łączą ideologia równości, państwo opiekuńcze i wspólne korzenie w rewolucji francuskiej.
e. pion i poziom
Podsumowując, demokracja ma charakter poziomy (równość chce wszystkich uczynić braćmi), średniowiecze, renesans i barok miały strukturę pionową (w niebie był Bóg – Ojciec, Ojciec Święty w Rzymie, królowie byli ojcami narodów, ojcowie władcami w rodzinie).
2. Demokracja i religia
Oddzielny wpis zostanie poświęcony zagadnieniu „Demokracja jako religia”. Żeby wyrobić sobie smak trzeba zauważyć, że demokracja (jeśli chce przetrwać) musi stać się rodzajem wiary. Dzieje się tak ponieważ jej zasady nie mają żadnego racjonalnego/ekonomicznego uzasadnienia (co wykazałem w poprzednim wpisie) a co postulują i udowadniają C. C. Brinton z Harvardu i R. H. Gabriel z Yale.
a. demokracja sprzyja niszczeniu najbardziej chrześcijańskiej z cnót, czyli miłości:
– podczas kampanii i w trakcie sprawowania władzy z ust polityków wylewają się hektolitry szamba (co wprost sprzeciwia się miłości),
– wybory często polegają na przyjęciu „mniejszego zła” a miłość prawdziwa jest bezwarunkowa i opowiada się za dobrem (nie można dawać Panu Bogu świeczki a diabłu ogarka jak np. w przypadku ustawy antyaborcyjnej),
– niewierność jest traktowana jako cnota (od strony polityków, którzy przechodzą z jednej partii do drugiej jak M. Kamiński czy R. Czarnecki, od strony wyborców tak, aby nie cementować jednej opcji na lata).
b. monarchia
– w monarchii królowie są patres patriae (ojcowie ojczyzn) i dlatego są przedstawicielami patriotyzmu. Patriotyzm tym różni się od nacjonalizmu (co trzeba przypominać w obecnej debacie i na tle różnych wojenek pod kebabem), że odnosząc się do „ojca” i „ojczyzny” ma strukturę pionową, źle rozumiany nacjonalizm poziomą (por. punkt 1e).
– w monarchii dziedzicznej król jest dany narodowi na całe życie (jak dziecku dani są rodzice, których ma kochać, rodzicom dane jest dziecko, które mają kochać). I jest to przeniesienie zasady naturalnej (sprawdzonej w codzienności) do rangi ustroju (zgodnie z myślą Chestertona, który sądził, że co sprawdza się w rodzinie, to sprawdzi się w państwie i odwrotnie co zagraża rodzinie, to zagraża państwu).
– w republice państwo także jest dane na całe życie, ale jest to tylko rama, w której obraz zmienia się z każdymi wyborami (widzimy, że jedna władza wprowadza gimnazja, inna likwiduje, jedna podwyższa wiek emerytalny, druga obniża itd., itp).
VI
Demokracja (nauka Kościoła, część I)
Kościół nie zdefiniował nigdzie jaki winien być ustrój państwa. Mamy jednak pewne ogólne zasady, które zawarte zostały w nauczaniu szczególnie Leona XIII (Diuturnum illud ? O władzy politycznej, Immortale Dei ? o państwie chrześcijańskim, Libertas ? o wolności człowieka, Rerum novarum ? o kwestii socjalnej).
Zasady ogólne
a. władza polityczna jest naturalna i konieczna,
b. z władzą nieodłącznie wiąże się hierarchia,
c. prawo panowania wywodzi się od Boga jako koniecznego źródła władzy. Jest zatem rodzajem herezji ?ateizmu politycznego? twierdzenie o pochodzeniu władzy od ludu, jakoby lud był absolutnym suwerenem,
d. zasadą pochodzenia władzy od Boga jest wyposażenie człowieka w wewnętrzny popęd społeczny,
e. państwo i Kościół mają inne zadania (niesprzeczne ze sobą), ale zasada władzy i panowania obu (i jakiejkolwiek innej np. rodzicielskiej) jest w Bogu. Zatem posłuszeństwa władzy można i trzeba odmówić, kiedy jej nakazy są sprzeczne z prawem naturalnym lub Bożym,
f. jeśli ktoś wyznaje błąd demokratyczny (tj. twierdzi, że władza pochodzi od ludu) jest winny przygotowania drogi dla ?najgorszej zarazy, tj. komunizmu, socjalizmu, nihilizmu, tych potworów zagrażających śmiercią ludzkiej społeczności? (Leon XIII, Diuturnum illud),
g. prawo państwowe winno być przeniknięte Ewangelią, tak aby zapobiegać sekularyzacji, w której ?państwo nie poczuwa się do żadnych względem Boga obowiązków i żadnej religii publicznie nie wyznaje? (Leon XIII, Immortale Dei),
h. konsekwencją usuwania prawa Bożego z państwowości jest indyferentyzm religijny, ateizm, stawianie wszystkich wyznań na jednym poziomie,
i. państwo ma obowiązek oddawania czci Bogu prawdziwemu, w prawdziwej religii katolickiej: ?Tak urządzona społeczność, z tylu i tak ważnych powodów zobowiązana Bogu, powinna mu się oczywiście wypłacać kultem publicznym. Zakon przyrodzony, który każdego zniewala do oddawania Bogu czci religijnej [?], tenże sam obowiązek i państwu nakłada. [?] Państwa nie mogą bez wielkiej winy postępować, jak gdyby Boga wcale nie było; troskę o religię, jakby do nich nie należącą albo nieprzydatną, odrzucać, z różnorodnych religii wedle swego widzimisię wybierać; ale winny koniecznie ten sposób czczenia Boga przyjąć, którym Bóg okazał, że chce być czczony? (Leon XIII, Immortale Dei).
VII
Demokracja (nauka Kościoła, część II)
1. Demokracja chrześcijańska (chadecja)
a. Leon XIII w encyklice Graves de communi, zakazał posługiwania się tym pojęciem w rozumieniu politycznym.
b. Pius XII w alokucji z 1944 r. wystąpił z żądaniem, aby w demokracji parlamentarnej parlamenty były tworzone przez elity.
c. ostrzeżenia płynęły także ze strony myślicieli protestanckich i tak A. Vinet powiedział, że w demokracji chrześcijańskiej wcześniej czy później rzeczownik połknie przymiotnik.
2. Delegacja i desygnacja
W demokracji utarło się heretyckie przekonanie, że autorytet władzy pochodzi od ludu (istnieje rozróżnienie na lud i masy ludowe), nie od Boga.
a. już Leon XIII odrzucał teorię delegacji władzy na korzyść desygnacji,
b. Pius X potępiając idee Sillonu, potępił ideę zwierzchnictwa narodu w ujęciu M. Sangniera (por. Rz 13, 1-7). W skrócie zdanie papieży jest takie, że autorytet zawsze działa z góry na dół. Jeśli prezydenta wybiera większość (lub papieża kolegium kardynalskie), to nie deleguje się w ten sposób władzy i autorytetu (te pochodzą od Boga), a jedynie desygnuje się osobę, która stanie się nośnikiem autorytetu.
c. Pius IX w alokucji Maxima quidem (1862) potępia zadanie, które mogłoby być mottem demokracji: „Władza nie jest niczym innym, jak sumą liczby i materialnej siły”.
3. Demokracja socjalna
„Jasnym jest przeto, iż nie ma żadnej wspólności pomiędzy socjalną demokracją a chrześcijańską demokracją: różnią się one między sobą równie bardzo, jak przynależność do socjalizmu różni się od wyznania chrystianizmu” (Leon XIII, Graves de communi).
Co Pius XII powiedział o demokracji?
VIII
Demokracja (przyszłość demokracji)
„Ludzkość rozszczepiła atom, dotarła na Księżyc, wynalazła antybiotyki i insulinę (…), ale w polityce zatrzymała się w epoce Oświecenia i Rewolucji Francuskiej, czyli pod koniec XVIII wieku. To wówczas z pełnego moli kufra zwanego antykiem wyciągnięto demokrację, choć na długo przed narodzeniem Chrystusa została wyklęta przez wielkich filozofów i kompletnie zawiodła jako ustrój polityczny”.
1. Wrażenie
a. (jeśli) dzisiejsza demokracja pozwala się człowiekowi urodzić… Aborcyjny „kompromis” łamie demokratyczną zasadę równości i np. dzieci z podejrzeniem zespołu Downa mogą zostać zabite. Poza tym jest coś totalitarnego w fakcie, że państwo czy matka mają „władzę” nie uznać, że dane dziecko ma prawo do życia.
b. jeśli więc dzisiejsza demokracja pozwoli się urodzić człowiekowi, to podejmuje on decyzje polityczne na podstawie wrażenia. Pisałem o tym wcześniej, teraz jedynie przypominam. Jeśli ja nie znam się na fizyce kwantowej, to nie będę w akcie głosowania wybierał jak uczeni z CERN mają ustawiać Wielki Zderzacz Hadronów. Identyczna zasada obowiązuje przy problemach politycznych czy gospodarczych (a tu już demokracja pyta obywateli i oni decydują na podstawie WRAŻENIA). Tak też do polityki trafiają ludzie, którzy nie mają zielonego pojęcia o swojej roli (a świat stał się już zbyt skomplikowanym mechanizmem [link pod tekstem]).
2. Koniec
Koniec demokracji nastąpi z kilku powodów.
a. ponieważ wszystko przemija,
b. ponieważ poszerza się przepaść między wiedzą faktyczną (wyborców i wybranych) a wiedzą konieczną do tego, aby móc racjonalnie podejmować decyzje polityczne,
c. nawet przy założeniu możliwie największej wiedzy faktycznej nie jest ona równoznaczna z mądrością u demokratycznego polityka (zresztą demokracja takich nie preferuje),
d. demokracja jest ustrojem „na dobrą pogodę”, przy zmianie pogody staje się niewydolna i głupia (UE zakazuje np. wędzenia wędlin, ale nie potrafi poradzić sobie z uchodźcami),
e. założenie, że większość wie lepiej jest idiotyczne (jak ktoś nie wierzy niech wprowadzi demokrację w domu [aby dzieci mogły przegłosować ojca czy matkę w kwestii odrabiania lekcji czy mycia zębów] lub niech demokrację zaproponuje szefowi w zakładzie pracy; powodzenia),
f. wielu dziwi się, że tu i ówdzie na świecie zwycięża populizm i widzą w tym zagrożenie dla bożka demokracji (a trzeba było odrobić lekcje i poczytać dlaczego upadł demokratyczny eksperyment w Atenach).
„Historia powszechna to Sąd Ostateczny. Grzechy zostaną ukarane w życiu wiecznym, ale za głupotę płacić trzeba jeszcze tutaj, na tej ziemi, wraz z odsetkami i odsetkami od odsetek” (Erik von Kuehnelt-Leddihn).
Prof. Andrzej Zybertowicz tłumaczy, jak internet niszczy liberalną demokrację
IX
Demokracja (ustrój i dogmat)
1. Demokracja jest rodzajem religii
a. ponieważ zakłada WIARĘ w większość i równość. Skoro jest rodzajem religii musi zawierać dogmatykę i kult,
b. religia ta jest zrealizowaniem marzenia Rousseau o ustanowieniu religii społeczeństwa obywatelskiego.
2. Prawa człowieka
W zakresie pojęć moralnych cywilizacja zachodnia zawdzięcza najwięcej chrześcijaństwu (jak ktoś ma z tym problem, niech doczyta).
a. Rewolucja Francuska
Do czasów rewolucji nie trzeba było kodyfikować tzw. praw człowieka. Skoro jednak rewolucja chciała stworzyć nowego człowieka, musiano stworzyć prawa człowieka (jakby do tego momentu one nie istniały),
b. można dziś wątpić w istnienie Boga, nie wolno wątpić w demokrację i prawa człowieka,
c. dokumenty wyprodukowane przez UE czy ONZ odwołują się nieustannie do demokracji i praw człowieka jako absolutnie pewnych fundamentów (porównajcie „wojenkę” UE w sprawie TK czy aborcji),
d. nawet wojny wypowiada się w imię demokratyzacji i przywrócenia praw człowieka,
e. zebrano wypowiedzi dotyczące praw człowieka (A. de Benoist, Poza prawami człowieka. Aby bronić wolności), z których jasno wynika traktowanie tychże w sferze języka jako religijnych dogmatów.
3. Historyczna wolta
a. naziści przejęli władzę w wyniku demokratycznych wyborów (woli większości),
b. dlatego po wojnie stwierdzono, że w akcie szaleństwa/desperacji lud może oddać władzę każdemu. Postawiono więc fałszywą alternatywę: liberalna demokracja albo nazizm/totalitaryzm,
c. określono także, które ideologie są zbrodnicze. Zaliczono w ich poczet najpierw nazizm. Potem można zaobserwować wrzucanie przez lewicowe elity do worka z napisem „faszyzm” kolejno konserwatystów i katolickie systemy niedemokratyczne (dlatego dziś o Hiszpanii Franco myśli się w ten sposób). Potem wrzucono do tego worka prawicę (akceptującą demokrację) a w końcu wszelkich przeciwników (i trwa to do dziś, wystarczy zakwestionować lewicowy tok myślenia i czekać na argument z faszyzmu).
X
Demokracja (słuszność)
Obserwując zachodnie demokracje trudno oprzeć się wrażeniu, że aby mówić o demokracji, nie wystarczy, aby parlament był wybrany przez lud w głosowaniu powszechnym, lud musi wybrać też „słusznie”. Jeśli lud wybiera „niesłuszną” opcję musi liczyć się z konsekwencjami ze strony niektórych mediów czy organów UE.
1. Przykłady
a. państwa Europy zachodniej popierały reżimy, które zastopowały demokratyczne dojście do władzy ruchów oskarżanych o nieprzestrzeganie praw człowieka (np. Francja w 1991 r. poparła pucz wojskowy w Algierii odsuwający od władzy islamistów, którzy legalnie wygrali wybory),
b. Komisja Europejska, która jest pozbawiona legitymacji demokratycznej, uważana jest za organ demokratyczny, skoro walczy o prawa człowieka,
c. najsłynniejsza sprawa dotyczy Iranu. W latach 50. XX wieku Irańczycy wybrali Mohammada Mosaddegha na premiera. Prowadził on rozmowy w sprawie złóż ropy. Premier Mosaddegh ostatecznie znacjonalizował złoża ropy. Amerykanie i Brytyjczycy zorganizowali zamach stanu i obalili demokratycznie wybranego premiera (skazali go na areszt domowy, gdzie zmarł). „Ład” został przywrócony, odpowiedni ludzie obsadzeni przez CIA i MI6, ropa była we właściwych rękach. Obsadzono Mohammada Rezę Pahlawiego, który za pomocą (i we współpracy z CIA i wywiadem brytyjskim) tajnej policji SAWAK likwidował przeciwników politycznych.
I tyle z wycierania sobie gęby demokracją…
2. Aktualna praktyka
Zasadą jest, że demokratyczny wybór ludu jest porównywany z jakimś tajemniczym i uprzednio przyjętym standardem.
a. na naszym małym podwórku Komitet Obrony Demokracji broni demokracji przed demokratycznie wybraną władzą (co samo w sobie jest absurdem, niezależnie od zastrzeżeń do polityki PiSu),
b. wszystkim mającym krótką pamięć przypominam, że za poprzednich rządów PiSu pojawiał się także zarzut o niedemokratyczność rządu pochodzącego z demokratycznych, pięcioprzymiotnikowych wyborów (por. Gazeta Wyborcza z 29.07.2007r. [artykuł K. Modzelewskiego] czy Gazeta Wyborcza z 12.12.2007r. [artykuł L. Kolarskiej-Bobińskiej]),
c. oznacza to także, że zanim lud oddał głos w wyborach, ustalono czyja wygrana będzie możliwa do uznania, że wybór był autentycznie demokratyczny (proszę porównać z głosami po zwycięstwie Trumpa i z głosami przed wyborami we Francji).
Można więc odnieść wrażenie, że dopóki rządy uznają dogmat praw człowieka, dopóty można je nazwać demokratycznymi (nawet jeśli nie mają demokratycznej legitymacji). Jeśli dogmat jest zagrożony (jak w Polsce przy okazji ostatniej próby zmiany prawa aborcyjnego) odzywają się głosy posądzające o autorytaryzm, faszyzm, dyktaturę. Jeśli demokracja jest wiarą, procedury demokratyczne kultem, to podstawowym dogmatem są prawa człowieka. I jak każda wiara, tak demokracja walczy z herezją (jeśli ktoś kwestionuje prawa człowieka lub ich zakres).
XI
Demokracja i prawa człowieka (krytyka ze strony nauki Kościoła)
1. Przez naukę Kościoła rozumiem tu nauczanie Kościoła od początku do końca pontyfikatu Piusa XII.
a. w tym zakresie nauka Kościoła zachowuje ciągłość.
2. Od czasu Rewolucji Francuskiej
a. Deklaracja Praw Człowieka i Obywatela została poddana miażdżącej krytyce przez Pius VI. Napisał on: „Czy to chimeryczne prawo nie jest więc przeciwne prawom Stwórcy, dzięki któremu istniejemy my i wszystko to, co posiadamy? Czy można ignorować to, ze człowiek nie jest stworzony dla samego siebie, ale musi być także użyteczny dla bliźnich?” (Pius VI, Quod aliquantum),
b. Grzegorz XVI potępił zasadę wolności religijnej, sumienia i druku (Mirari vos, 1832),
c. Pius IX potępił zasadę wolności religijnej i racjonalistyczne fundamenty liberalnych koncepcji wolnościowych (Syllabus, 1864),
d. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka spotkała się z krytyką Piusa XII, który odrzuca ideę tolerancji religijnej jako uniwersalnego prawa człowieka. Osservatore Romano (15.10.1948) na wieść o podpisaniu Deklaracji: „To już nie Bóg, ale człowiek ogłosił ludziom, że są wolni i równi (…). To ludzie nadali sobie prawa, które tak samo arbitralnie mogą sobie odebrać”.
3. Punkt wyjścia i cel
a. logika praw człowieka zakłada:
– jako punkt wyjścia samotnego człowieka, który posiada katalog naturalnych uprawnień (milcząco zakłada się tu, że człowiek jest istotą dobrą i racjonalną),
– celem życia jest wolność, która stanowi drogę do szczęścia jednostki,
– człowiek jest w centrum rynku idei i wybiera w nich wedle uznania,
b. nauka Kościoła widzi to inaczej:
– człowiek obciążony jest grzechem pierworodnym (to powoduje, że rozum ludzki ma pewien defekt i dlatego ulega namiętnościom i czasem wybiera zło jako łatwiejsze i przyjemniejsze),
– w związku z tym człowiek powinien wbrew temu kierować się rozumem i wybierać dobro (które nie zawsze jest łatwe i przyjemne). Ostatecznie wybór dobra oznacza podporządkowanie boskim prawom,
– dlatego też państwo powinno przez system ustawodawczy nakierować człowieka ku dobru,
– Bóg stoi w centrum i objawia swoje prawo a celem człowieka jest uzyskanie zbawienia.
4. Nauka Kościoła
a. religia katolicka winna być uznana za jedyną prawdziwą i podlegać ochronie jako religia państwowa (nawet świętowana do dziś Konstytucja 3 Maja tak stwierdza),
b. inne religie mogą być najwyżej tolerowane („katolicka doktryna uczy nas, że podstawowy obowiązek miłości bliźniego nie polega na tolerancji mylnych [pomimo swojej szczerości] przekonań”, Pius X, Notre charge apostolique),
c. Pius XI wzmocnił koncepcję prawa naturalnego ideą tzw. społecznego panowania Jezusa Chrystusa (Quas primas, 1925),
d. jeżeli ktoś odrzuca opcję katolicką, to nieprawidłowo korzystając z rozumu nie dociera do prawdy i nie kieruje się ku dobru (Pius IX, Qui pluribus, Leon XIII, Sapientiae christianae, Pius XII, Humani generis),
e. Benedykt XVI zawarł podobną myśl w encyklice Spe salvi twierdząc, że zadaniem Kościoła nie jest walka o prawa człowieka (czego symbolem jest posłuszeństwo zwierzchności Józefiny Bakhity przeciwstawione Spartakusowi przywódcy powstania niewolników).
„Chrześcijaństwo nie niosło przesłania socjalno-rewolucyjnego jak to, w imię którego Spartakus prowadził krwawe boje i przegrał. Jezus nie był Spartakusem, nie był bojownikiem o wolność polityczną, jak Barabasz albo Bar-Kochba. To, co przyniósł Jezus, który umarł na krzyżu, było czymś całkowicie odmiennym: spotkaniem z Panem panów, spotkaniem z żyjącym Bogiem, a zatem spotkaniem z nadzieją mocniejszą niż cierpienia niewoli, przemieniającą od wewnątrz życie i świat” (tenże, Spe salvi).
XII
Demokracja i prawa człowieka (zmiana soborowa)
1. Idea zmian w nauczaniu Kościoła była już obecna przed samym soborem np. u J. Maritaina.
a. sobór odszedł od idei Kościoła walczącego (w tym także walczącego o prymat prawdy w społeczeństwie oraz jej instytucjonalizacji),
b. w związku z tym przyjęto zasadę pluralizmu opartego na koncepcji praw człowieka (z języka kościelnego znika np. słowo „błąd” na rzecz słowa „nowa koncepcja”, bowiem z błędem należy walczyć, z nowymi koncepcjami prowadzi się dialog),
c. praktycznie przyjęto także demokrację jako zlaicyzowaną formę chrześcijaństwa (którą należy schrystianizować). Nie jest więc przypadkiem, że w języku soboru nadużywa się (charakterystycznego dla herezji protestanckiej) pojęcia „ludu Bożego”.
2. „Gdzie uznaje się prawa człowieka tam nie ma miejsca dla katolickiego państwa i społecznego panowania Chrystusa Króla” (M. Davies).
a. w nauczaniu soboru człowiek jest zdolny do samodzielnego wyboru między dobrem i złem (nie potrzebuje systemu wychowującego go w prawdzie, wystarczy dać mu wolność),
b. wolność może zaprowadzić człowieka do prawdy katolickiej lub jakiejkolwiek innej, bowiem Kościół nie jest już jedynym przedstawicielem i interpretatorem prawdy, gdyż prawda „trwa” w nim, ale i w innych religiach (Lumen gentium),
c. stąd została uznana także wolność wyznania, którą sobór (Dignitatis humanae) uważa za prawo wynikające z natury i warunek godności człowieka,
d. ten sam dokument stwierdza także, że „strzeżenie i wspieranie nienaruszalnych praw człowieka jest istotnym obowiązkiem każdej władzy państwowej”,
e. skoro poszukiwanie człowieka ma taką rangę, Kościół może być tylko jedną z wielu opcji na rynku idei (w ten sposób formalnie odseparowano także ład prawny od moralnego).
3. Od Jana XXIII
a. pewne zmiany w Tradycyjnej nauce Kościoła było widać już u Piusa XI (Quadragesimo Anno),
b. Jan XXIII (enc. Mater et Magistra) przyjął część postulatów reformistycznego marksizmu (ochrona cen płodów rolnych ze strony państwa, preferencyjna polityka podatkowa wobec rolników, prawo rolników do ubezpieczenia społecznego, zapewnienie wsi większej ilości wyrobów przemysłowych),
c. Paweł VI (enc. Populorum Progressio) akceptował już „reformę rolną”, czyli parcelację majątków ziemskich (tak została zanegowana zasada ochrony prawa własności i nie ostatni raz Tradycyjną naukę Kościoła zanegowano w imię „miłosierdzia”),
d. Jan Paweł II dokonał zwrotu antropologicznego czyniąc człowieka drogą Kościoła (szczególnie prawo do pokoju jako prawo III generacji było mocno akcentowane),
e. zestawienie Deklaracji z 1948 roku i konstytucji Gaudium et Spes wydaje się pokazywać jedną myśl przewodnią (społeczne panowanie Chrystusa zostało zapomniane, skupiono się na lansowaniu niezbywalnych i uniwersalnych praw człowieka).
„Kościół wojujący i triumfujący wyparty został przez Kościół kurczący się, otumaniony pacyfizmem, retoryką podążania za duchem czasu i intelektualnie jałowym, a moralnie destrukcyjnym otwarciem się na świat” (P. J. Buchanan).
XIII
Demokracja (wolność i godność)
1. Założenie
a. wolność (co do praktykowania religii) zasadzono na godności każdego człowieka, więc człowiek może trwać przy dowolnym błędzie. To jakby nauczyciel matematyki powiedział: ja sądzę, że 2+2=4, Ty sądzisz, że 2+2=9,5. Masz do tego prawo i będziemy szanować swoje poglądy,
b. fundamentem wolności jest prawda, zgodnie ze słowami „Prawda was wyzwoli”,
c. prawda zobowiązuje umysły (I) do poznania rzeczy (II) takimi jakimi są w rzeczywistości (III),
d. godność człowiek czerpie z doskonałości (ze znajomości prawdy i ze zdobywania dobra). Człowiek jest godny stosownie do intencji bycia posłusznym Bogu, bzdurą jest robienie z błędu podstawy godności,
e. praktyka pokazuje, że w imię wolności, tolerancji i źle pojętego miłosierdzia, to katolik zawsze idzie o krok dalej i zazwyczaj tylko on ten krok wykonuje. Ostatecznie nie poświęcamy się dla prawdy (jak robili to męczennicy), ale poświęcamy prawdę.
2. Obowiązek państwa
a. każde (nawet świeckie) państwo chroni obywateli także w sferze moralności (i zasadniczo nie pyta ich czy życzą sobie ingerencji w tej dziedzinie). I tak np. zakazuje się handlu narkotykami, ratuje się samobójców (gdzie aborcjoniści krzyczący „moje ciało, mój wybór”?), nawet nakazuje zapinać pasy w aucie,
b. podobnie w sferze religii. Państwo może tolerować fałszywe religie, ale ma obowiązek chronić obywateli przed błędem (ponieważ zagrożone jest wieczne zbawienie),
c. feministki z pewnością nie chciałby żyć w starożytnej Grecji czy Rzymie. Nie będą się też czuły dobrze kiedy nadejdzie islam. To kultura wyrosła na chrześcijaństwie dostrzegła rolę kobiety (nie wspominając już o Maryi, trzeba przypomnieć, że w „ciemnym” średniowieczu żyło mnóstwo wielkich i pięknych kobiet jak np. nasza Jadwiga, król Polski),
d. po soborze (i zgodnie z jego myślą) zaczęły zanikać państwa katolickie. Są więc dziś państwa protestanckie, muzułmańskie, państwo anglikańskie, katolickich być nie może,
e. zanegowana została nie tylko Prawda, ale i pozostałe elementy Tradycyjnej nauki Katolickiej. Paweł VI miał powiedzieć: „Cóż, żyjemy w demokracji! A to oznacza, że odpowiedzialni są ludzie; władza pochodzi od większości” (1.01.1970).
W powyższy sposób wprowadzono hasła rewolucji francuskiej nawet do Kościoła. Wolność – to wolność religijna przyznająca prawa błędowi. Równość – to w języku kościelnym kolegialność (demokracja wprowadzona do Kościoła). Braterstwo – jest reprezentowane przez współczesny ekumenizm.
XIV
Demokracja (panowanie Chrystusa Króla)
1. Chrystus jest Panem nie tylko Kościoła i wierzących, jest Panem wszystkich ludzi i państw.
a. „Dana mi jest WSZELKA władza na niebie i NA ZIEMI” (Mt 28,18),
b. „Panowanie Jego mianowicie rozciąga się nie tylko na ludy katolickie (…) cały ród ludzki należy do królestwa Chrystusa” (Leon XIII, Annum sacrum, Pius XI, Quas primas).
2. Jego panowanie nie jest czysto ziemskim panowaniem.
a. Jego królestwo nie jest z tego świata (J 18,36), jest jednak w tym świecie,
b. Jego panowanie jest „przede wszystkim duchowej natury i dotyczy spraw duchowych” (Pius XI, Quas primas),
c. „Z drugiej strony błądziłby bardzo, kto chciałby odmówić Chrystusowi jako Człowiekowi władzy nad wszystkimi doczesnymi rzeczami” (tenże),
d. słuszne jest zatem, żeby władza świecka była Mu poddana we wszystkich sprawach dotyczących celu wiecznego człowieka.
3. Tolerancja jest znoszeniem zła
a. w państwach katolickich nie można nikogo zmuszać do przyjęcia wiary a religie niekatolickie są tolerowane, aby zachować większe dobro albo uchronić się od większego zła,
b. państwo pośrednio musi dbać także o wieczne dobro obywateli (człowiek nie dzieli się na katolika i poddanego/obywatela),
c. tam, gdzie nie jest możliwe zaistnienie państwa katolickiego (gdzie ludność pod względem religijnym jest mieszana) rząd ma obowiązek kierować się w ustawodawstwie prawem naturalnym (zabraniając np. aborcji).
XV
Demokracja (demokratyczna „równość”)
1. W kulturze europejskiej równość przyniosło chrześcijaństwo
a. Żydzi, Grecy i Rzymianie wykluczali całe grupy społeczne (nawet osławiony i fatalny w skutkach eksperyment z demokracją w Atenach dopuszczał do głosu jedynie garstkę ludzi),
b. równość chrześcijańska jest co do istoty człowieka, nie co do przypadłości,
c. do rewolucji francuskiej każdy stan społeczny posiadał swój etos i związany z nim zestaw praw i obowiązków. Świat przedrewolucyjny nie uprzywilejowywał praw względem obowiązków. Szlachcic cieszył się przywilejami podatkowymi i jednocześnie był zobowiązany do obrony ojczyzny (powszechna służba wojskowa to też wynalazek rewolucji). Chłop płacił wyższe podatki, ale nie był zobowiązany bronić ojczyzny (wszystkim, którym się w tym miejscu zapala socjalistyczna lampeczka z myślą o niedoli chłopów pańszczyźnianych przypominam słowa prof. Gwiazdowskiego, który powiedział, że na początku XVI w. chłop pańszczyźniany pracował dla swojego pana 52 dni w roku i to był ucisk a my pracujemy 164 dni w roku tylko dla państwa i to jest wolność). Po drugie prawa i OBOWIĄZKI nie miały charakteru uniwersalnego, więc inaczej wyglądało to w Polsce, inaczej we Francji. Uniwersalizm prawny był zamachem na wielobarwność Średniowiecza.
2. Historyczność
a. po II wojnie konglomerat liberalnych demokracji wraz ze Związkiem Radzieckim ustaliły i zadekretowały prawa człowieka (T. Molnar wskazuje, że demokracja i prawa człowieka są próbą przeniesienia na grunt europejski charakterystycznego myślenia amerykańskiego, gdzie nie ma własnej tradycji historycznej i religijnej, więc spoiwem są demokracja i prawa człowieka),
b. zadekretowano uniwersalne prawa w wyniku decyzji politycznej najsilniejszych podmiotów (prawa człowieka nazwano „dzieckiem Roosevelta i Stalina”),
c. zadekretowano więc „równość” i „prawa człowieka” pozostawiając mnóstwo furtek dla ich nieprzestrzegania (np. art. 29 mówi, że można ograniczać prawa człowieka ze względu na „wyższe cele”. Związek Radziecki ochoczo to czynił i dopiero w latach siedemdziesiątych ideologię praw człowieka zaczęto wykorzystywać przeciw reżimom komunistycznym).
3. Dziś
a. Deklaracja w art. 1 głosi „wszystkie istoty ludzkie rodzą się wolne i równe (…)”. Z tekstu wynika, że prawa przysługują wyłącznie ludziom, którzy mieli szczęście się urodzić (mimo, że nienarodzony byt może być np. podmiotem czynności prawnych),
b. ideologia „równości” prowadzi do mnóstwa paradoksów (sama demokracja jest paradoksem, więc nie ma się co dziwić). Skoro wszyscy ludzie są równi, to dlaczego arbitralnie ogranicza się prawo głosu dla osób, które skończyły 18 lat. Jednocześnie większość więźniów posiada prawo głosu i ludziom, którym nie pozwala się chodzić po ulicach daje się prawo pośredniego wyboru np. ministra sprawiedliwości. Jeśli skazany na dożywocie zabije strażnika, to może dostać najwyżej kolejne 25 lat/dożywocie, co jego sytuacji nie zmieni (kary głównej nie ma bo przecież godzi w prawa człowieka, mimo, że większość ludzi ją popiera, ale w demokracji większość może wtedy decydować, kiedy jej się na to pozwoli). Jeśli ja zabiję kogoś, dostanę dożywocie więc w moich przypadku i w przypadku wcześniej osadzonego nie może być mowy o żadnej równości wobec prawa. Itd. itp.
c. kara śmierci jest z jednej strony ciekawym przykładem, gdzie demokracja (wola większości) nagle nie działa. Z drugiej strony zasądzono wyroki śmierci zbrodniarzom w Norymberdze (a zrobiono to gwałcąc podstawową zasadę, że prawo nie działa wstecz. Można ich było skazać za wielokrotne zabójstwa, ale po wojnie wymyślono i wprowadzono termin „ludobójstwo” i na tej podstawie ich osądzono).
W demokracji i związanej z nią ideologii absurd goni absurd.
XVI
Demokracja (wola ludu)
1. Twierdzenie Arrowa
a. laureat nagrody Nobla wykazał z matematyczną precyzją, że jeśli przyjąć pewne założenia co do racjonalności decyzji grupowych, to nie jest możliwe skonstruowanie takiej metody podejmowania decyzji, która spełnia te założenia. Mówiąc prościej, decyzje zapadające większością głosów są zasadniczo przypadkowe (twierdzenie Arrowa to nie jest żadna wiedza tajemna i ukrywana w lochach Watykanu, każdy z zamiłowaniem do logiki i dostępem do internetu może poszukać informacji na ten temat).
2. Większość
a. większość jest bezwzględna, nie ma moralności (osądzono zbrodniarzy w Norymberdze, nikt nie zajął się wyborcami, którzy wprowadzili nazistów na szczyty władzy, bo nie ma nawet takiej procedury),
b. większość jest też wygodnym wytłumaczeniem niemal każdej decyzji władzy (poprzednia ekipa zabrała 150 mld zł; bo przecież miała mandat większości, obecna ekipa przyjęła budżet z gigantyczną dziurą 60 mld, dług publiczny przekroczył 1 bilion; bo przecież mają mandat od większości),
3. Doświadczenie
a. pewna substancja zwana dwuwodorkiem tlenu po dostaniu się do płuc powoduje śmierć, stosowana jest powszechnie w przemyśle spożywczym, substancję tę znaleziono w guzach pacjentów umierających na raka, długotrwały kontakt tej substancji z metalem powoduje jego niszczenie.
Czy należałoby jej zakazać?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Jeśli ktoś odpowiedział twierdząco, to zakazałby… wody,
b. otóż przeprowadzono ten eksperyment w Londynie (Roger Bate, European Science and Environment Forum), pytając czy rząd brytyjski lub UE powinny zakazać lub ograniczyć wykorzystywanie tej substancji. 76% ankietowanych było za, 5% zaprzeczyło, 19% nie miało zdania,
c. powyższy eksperyment dotyczy nie tylko manipulacji, ale pokazuje, że jeśli przyjąć demokratyczną zasadę woli większości, jesteśmy w stanie przegłosować dowolnie idiotyczny pogląd (wystarczy tylko odrobina wiedzy – bo nikt ankietowanych nie okłamał – odpowiednio podana, zastosowanie demokratycznych procedur i voil?).
XVII
Demokracja (konstytucja Polski)
1. Wielkie spory o nic?
a. pomijam analizę preambuły z jej wygibasami intelektualnymi dotyczącymi wierzących i tych, którzy z innych źródeł czerpią itd.,
b. pomijam argument historyczny dotyczący Konstytucji 3 Maja (która wbrew propagandzie dzisiejszej nie była demokratyczna i która w pierwszym artykule ustanawiała religię katolicką religią państwową),
2. Obecna konstytucja
„Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej” (art. 2).
a. demokratyczne państwo prawa
– demokracja zakłada wolę ludu co niekoniecznie musi mieć związek z prawem (bo prawo jest zmieniane zgodnie z ową wolą),
– państwo prawa może być realizowane także w innych formach ustrojowych (republika, monarchia),
– wedle jednej z definicji cechą demokracji jest wola ludu a cechą republiki jest wierność prawu (np. Stany Zjednoczone nie powstały jako demokracja, mają do dziś pierwotną konstytucję, oczywiście z poprawkami, ich system wyboru prezydenta dla nas dziwny, jest próbą chronienia się przed rządami zwykłej większości itd.),
b. sprawiedliwość społeczna
Są dwie opcje albo sprawiedliwość społeczna to to samo co zwykła sprawiedliwość (więc po co dodawać przymiotnik), albo to nie jest to samo.
– jak ktoś dodaje przymiotnik do rzeczownika, to powinna się zapalać czerwona lampka (np. mieliśmy demokrację ludową – czyli ani demokrację, ani władza nie spoczywała w rękach ludu),
– wedle klasycznej definicji sprawiedliwość jest oddawaniem każdemu co jest mu należne (nie ma tu względu na osobę),
– sprawiedliwość społeczna może być wygodnym wytłumaczeniem przywilejów jednej grupy kosztem drugiej.
3. Nauka Kościoła
a. Leon XIII w Rerum Novarum nie użył terminu „sprawiedliwość społeczna”, pisał o sprawiedliwości w życiu społecznym,
b. Pius XI (Quadragesimo anno, Divini Redemptoris) potępia sprawiedliwość w ujęciu socjalistycznym i liberalnym,
c. papież ów nie podał definicji sprawiedliwości społecznej (opisał ją tylko Quadragesimo anno 57,58),
d. w ogromnym skrócie dotyczy ona dobra wspólnego i reguluje relacje grup w państwie a jej naruszeniem jest nieproporcjonalne zagarnięcie wytworów pracy czy to przez właściciela zakładu czy to przez pracowników,
e. w kwestii płacy Pius XI postawił trzy warunki:
– winna zapewnić godziwe utrzymanie pracownikowi i jego rodzinie (warto zwrócić uwagę, że w czasach kapitalistycznego wyzysku robotnik mógł utrzymać siebie, żonę i dzieci; dziś jest to niemal niewykonalne; demokracja po prostu kosztuje więcej np. przez system ubezpieczeń, który z kolei zabija dzietność),
– należy mieć na uwadze stan przedsiębiorstwa (wygórowane żądania płacowe mogą doprowadzić do ruiny),
– nie można pomijać dobra wspólnego społeczności.
XVIII
Demokracja i prawa człowieka (standardy)
R. de Mattei przytacza ciekawy fakt.
Parlament Europejski potępił w ostatnich dziesięciu latach za łamanie/nieprzestrzeganie praw człowieka Kubę i Chiny – piętnaście razy, Stolicę Apostolską ponad trzydzieści razy.
(R. de Mattei, Dyktatura relatywizmu, Warszawa 2009, s. 63)
XIX
Demokracja (czas i czasy)
1. Czasy dobre
a. demokracja jest systemem na dobre czasy (jak zauważa Erik von Kuehnel-Leddihn, jest systemem na dobrą pogodę). Trochę jak w samolocie, który mając pełne baki paliwa, leci na autopilocie i można demokratycznie obrać kogokolwiek na kapitana,
b. niestety w demokracji partie polityczne patrzą tylko na kilka lat do przodu (w perspektywie następnych wyborów), stąd mogą np. zadłużać obywateli na kolejne dziesiątki czy setki lat (każdy Polak przychodząc na świat dostaje prezent w postaci ponad 26000 zł długu do spłaty, ukryty dług na mieszkańca to ponad 85000zł). Obywatele także nie patrzą w dłuższej perspektywie, więc politycznie opłaca się rozdawać pieniądze przekupując ludzi ich własnymi pieniędzmi (bankructwa chociażby ZUSu nikt z polityków nie ogłosi). Istnieje też teoria, że jeśli dług przekracza pewną miarę krytyczną, najlepszym „lekarstwem” jest wojna.
2. Czasy złe
a. w przypadku samolotu demokracja skończy się katastrofą po 15 minutach. Przed samym uderzeniem w ziemię, pasażerowie mogą nawet odczuwać przyjemność ze stanu nieważkości,
b. w przypadku państw potrzeba nieco więcej czasu (Ateny boleśnie przekonały się jakie skutki ma demokratyczny eksperyment, nasza demokracja szlachecka wytrzymała kilkaset lat zanim uległa monarchiom absolutnym),
c. podobny skutek ma zaszczepianie demokracji do krajów w kryzysie (jak Stany Zjednoczone eksportują demokrację do krajów, gdzie są problemy społeczne/polityczne i gdzie nie ma tradycji demokratycznych, to jest to najlepsza recepta na katastrofę; por. skutki tzw. arabskiej wiosny).
3. Monarchia
a. król zapewnia ciągłość państwa
W demokracji rządzi partia X a druga część społeczeństwa owej partii i jej zwolenników nienawidzi (brzmi znajomo?).
b. król patrzy w perspektywie dziesiątków lat
W jego interesie jest, aby nie podejmować głupich decyzji, bo panując całe swoje życie będzie musiał konfrontować się z ich skutkami.
c. król jest od małego wychowywany do swojej roli
Nie ma mowy o przypadkowości jaka ma miejsce w demokracji.
d. król może być dobry lub zły
Mając w perspektywie dozgonne panowanie król musi liczyć się ze skutkami swoich decyzji (np. nieuczciwy król nie będzie wiarygodną stroną umów międzynarodowych). W przypadku bardzo złego monarchy, król musiał się liczyć, że ktoś skróci go o głowę (w demokracji nie ma praktycznych metod, aby polityk wziął odpowiedzialność za swoje decyzję; np. obecny rząd mówił wiele o błędach poprzedników i z tego co wiem żaden z polityków poprzedniej ekipy nie został nawet postawiony w stan oskarżenia),
e. król jest zasadniczo tańszy
Sławny jest już fakt, że Bronisław Komorowski kosztował podatnika więcej niż Elżbieta II kosztuje swoich poddanych (jest to logiczne, ponieważ król jest uosobieniem państwa a o swoje troszczymy się lepiej niż o coś co jest „wszystkich”).
XX
Demokracja(neutralność światopoglądowa)
1. Pojęcie sprzeczne
a. samo pojęcie jest wytworem pewnego światopoglądu,
b. neutralność jest rozumiana w prawie międzynarodowym jako niezaangażowanie państwa wobec konfliktu zbrojnego,
c. neutralność oznacza także brak zaangażowania w jakąś dziedzinę (np. nie angażuje się w wybory, więc jestem neutralny wobec alternatywy partia X czy partia Y),
d. światopogląd jest zbiorem przekonań o świecie,
e. „neutralność światopoglądowa” byłaby brakiem jakiegokolwiek poglądu na temat rzeczywistości; więc semantycznie wyrażenie to jest absurdem.
2. Demokracja a neutralność
a. w demokracji postulowanym ideałem jest obojętność organów władzy na światopogląd (to także rodzi sprzeczność ponieważ albo demokracja wsłuchuje się w wolę ludu i władza wypełnia wolę narodu, który kieruje się jakimś światopoglądem, albo odcina się od preferencji ludzi, wtedy jednak nie jest już demokracją),
b. w konstytucji mamy zapisaną neutralność (art. 25 ust. 2) a jednocześnie ta sama konstytucja zabrania propagowania ustrojów totalitarnych (art. 13) a kodeks karny przewiduje dla propagatorów kary (kk 256),
c. nawet jeśli przyjmiemy zasadę neutralności i wyznaczymy jakoś sędziów (co już zakłada światopogląd, por. wojenka w sprawie TK), to dalej nie znamy odpowiedzi na stare pytanie quis custodiet ipsos custodes?
d. można też przyjąć neutralność jako metodę (polegałoby to na tym, że władza nie oczyszcza ze światopoglądu woli narodu). Czyli jeśli większość chce np. zakazu aborcji czy wprowadzenia kary śmierci, to owo żądanie jest wprowadzane do systemu prawnego.To oczywiście działa i w drugą stronę, czyli system prawny staje się zakładnikiem przekonań ludzi (które mogą być dowolnie głupie lub okrutne).
3. Doświadczenie
a. każdy system prawny, każdego (nawet ekstremalnie laickiego) państwa zakłada podział czynów na dobre i złe. Ten podział zawsze zakłada pewną etykę. Jeśli odrzucamy etykę, to skazujemy się na dwie opcje:
– albo za dobre/złe uznajemy to, co uznaje większość (wtedy popieramy np. karę śmierci dla Sokratesa czy wybór Barabasza),
– albo za dobre/złe uznajemy to, co (z jakiegoś powodu) uznaje państwo/prawo/władca (i wtedy nie mamy żadnego prawa sądzić np. zbrodniarzy hitlerowskich),
b. zasada neutralności jest przywoływana najczęściej w kwestii aborcji. I znów:
– albo przyjmujemy, że płód jest człowiekiem od początku (i jest to jakiś światopogląd),
– albo nie przyjmujemy, że płód jest człowiekiem od poczęcia (i to też jest światopogląd); w żadnym więc wypadku nie ma mowy o neutralności światopoglądowej,
c. państwo (bez)wyznaniowe
Najczęściej przez „światopogląd” zwolennicy neutralności rozumieją przekonania religijne pewnej grupy. Jeśli przyjąć to założenie, to znów mamy paradoks:
– dlaczego niewierzący (więc wyznający pewien światopogląd) mieliby go narzucać wszystkim?
– jeśli znajdziemy ateistów popierających zakaz aborcji, to argument upada.
XXI
Demokracja (totalitaryzm)
1. Prawo boskie i naturalne
a. prawo boskie i naturalne jest czymś nadrzędnym nie tylko wobec prawa państwowego, ale i wobec prawa stanowionego przez Kościół,
b. „prawo naturalne jest jedynym skutecznym bastionem przeciwko arbitralnym zakusom władzy politycznej lub kłamliwej manipulacji ideologicznej” (Benedykt XVI),
c. definicję prawa naturalnego podał już Cyceron (to nie wynalazek katolicki),
d. są trzy zasady, które nie podlegają dyskusji: „troska o życie we wszystkich jego stadiach, od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci; uznanie i promocja naturalnego modelu rodziny jako związku między mężczyzną i kobietą, opartego na małżeństwie (…), wreszcie ochrona praw rodziców do wychowywania własnych dzieci” (Benedykt XVI).
e. „każdy porządek prawny (…) odnajduje swoją zasadność i legitymizację w prawie naturalnym” (tenże),
f. „nawet większość nie może być zasadą absolutną, ponieważ istnieją określone wartości, których żadna większość nie ma prawa uchylić” (J. Ratzinger).
2. Demokracja a totalitaryzm
a. jednym z mitów pomocniczych jest rzekoma sprzeczność między demokracją i totalitaryzmem i „logiczna” alternatywa: jeśli nie demokracja to totalitaryzm,
b. podczas gdy demokracja to sposób obioru władzy a totalitaryzm to forma stosunków między władzą a obywatelami (można wyobrazić sobie demokratycznie obieraną władzę, która zaprowadza totalitarne stosunki i ów władza w nadchodzących wyborach uzyskuje kolejny raz legitymizację),
c. kolejnym z takich mitów jest rzekoma uznanie antydemokratyczności komunizmu czy faszyzmu, podczas gdy oba te systemy w założeniu uznawały prymat suwerena i roztaczały miraże, gdzie potrzeby suwerena nie potrzebują ciał pośrednich (J. Bartyzel). Jeśli więc komunizm czy faszyzm były antydemokratyczne, to odrzucały demokrację w formie liberalnej,
d. demokracja totalitarna (J. Talmon)
Od strony zewnętrznej zachowane są pozory (wybory, parlament, wolny rynek, brak terroru), ale władza stara się kontrolować niemal każdy aspekt życia, wykorzystuje manipulacje medialne, uzależnia obywatela od państwa (edukacja, ubezpieczenia, pomoc socjalna). Taki rodzaj demokracji jest wewnętrznie wpisany w zasadę, mówiącą że większość może ustanowić dowolne prawo nie licząc się z dobrem wspólnym, prawem naturalnym czy boskim,
e. istnieje niepokojące podobieństwo między doktryną Breżniewa (mówiącą, że jeśli socjalizm jest gdzieś zagrożony, to Układ Warszawski może interweniować dla obrony socjalizmu, por. Czechosłowacja w 1968 r.) a klauzulą solidarności w Traktacie Lizbońskim (która zakłada pomoc państw UE, jeśli w jakimś kraju członkowskim demokracja jest zagrożona).
3. Marsz ku dyktaturze
a. można rozróżnić trzy etapy (de Mattei):
– „negacja istnienia prawa i prawdy obiektywnej” (konsekwentnie zrównanie dobra i zła, grzechu i cnoty),
– „instytucjonalizacja dewiacji moralnych” (zmiana prywatnej niegodziwości w publiczną cnotę),
– „wprowadzenie ostracyzmu społecznego i prawnej karalności dobra”,
b. odkrycie prawa naturalnego
Wielu to zdziwi, ale L. Kołakowski (który wierzący nie był i z marksizmem miał romans) wyszedł od pytania „skąd wiemy, że coś jest słuszne?” Całego tekstu nie przytoczę, ale konkluzja jest taka:
„Jeśli natura nie wytworzyła rozróżnienia dobra i zła (…) prawo naturalne może być tylko prawem boskim. Jeśli nie ma prawa boskiego, rozróżnienie dobra i zła może być ustanowione jakimkolwiek dekretem, przez kogokolwiek i przybrać jakikolwiek sens. Oczywiście istnieje prawo boskie, prawo, które poprzedza nasze prawa. (…) A jeśli istnieje, jest ważne ze względu na swoje źródło, a więc jest prawdziwe. Państwa, które nie chcą określić się moralnie poprzez tradycję chrześcijańską (w cywilizacji, która wyszła z tej tradycji) w rzeczywistości obwieszczają, że są całkowicie wolne w określaniu tego, co sprawiedliwe lub niesprawiedliwe; że każde prawo jest dobre, od momentu kiedy obowiązuje”,
c. totalitaryzm
„W miarę jak usuwamy sacrum, to znaczy w miarę jak postępuje tak zwana sekularyzacja, cele świeckie w naturalny sposób przypisują sobie jego cechy. Wpływ Kościoła słabnie i zostaje zastąpiony utopiami lub ziemskimi fantazjami (…). Totalitaryzm to całkowita sekularyzacja, która osiąga kulminację w przeniesieniu tego, co absolutne, na rzeczywistość profanum, a więc karykaturalna imitacja zbawienia wiecznego” (L. Kołakowski, Jezus ośmieszony…).
XXII
Demokracja (przykład Trumpa)
W Stanach Zjednoczonych marsze, protesty, wandalizm.
Pisałem już w tym cyklu, że demokracja jest dobra jeśli zakłada się, że wygrywają „właściwi” ludzie. Jeśli wygrywają inni, to demokratom najtrudniej pogodzić się z konsekwencjami demokracji. Ks. Kowalczyk miał napisać: „(…) nie ma na świecie większego antydemokraty, gotowego do przemocy faszysty, niż demokrata, pacyfista i antyfaszysta, który przegrał”.
link
XXIII
Demokracja (polska doktryna praw człowieka)
1. Polacy
a. na długo przed Deklaracją rewolucyjnej Francji, polscy myśliciele przyczynili się do powstania doktryny praw człowieka i praw narodów,
b. są to przede wszystkim Stanisław ze Skarbimierza (+1431) i Paweł Włodkowic (+1435/36),
c. w tym „ciemnym” średniowieczu owa doktryna rozwijała się głównie w kontekście konfliktu polsko-krzyżackiego.
2. Prawa narodów
a. państwo i władza
– państwo powstaje na skutek umowy mieszkańców,
– winno się kierować prawem,
– warunkiem zdrowego państwa jest udział obywateli w rządzeniu,
– jeśli władza jest nieprawowita lub działa niepraworządnie lub wzywa lud do niesprawiedliwej wojny, grabieży, zbrodni, łamania prawa Bożego czy naturalnego, to obywatele mają obowiązek wypowiedzieć jej posłuszeństwo,
– wszyscy ludzie (w tym cesarz i papież) podlegają prawu naturalnemu i Bożemu,
b. prawo
– źródłem prawa jest natura ludzka wskazująca zasady postępowania wrodzone przez Boga,
– prawo naturalne (wyrażające się w złotej regule) jest zgodne z Dekalogiem i Ewangelią,
– prawo powinno być rozumne, oczywiste, pożyteczne, sprawiedliwe i szlachetne (pobudzające do czynów wzniosłych),
c. człowiek
– jest stworzony na podobieństwo Boga (jest rozumny, wolny, obdarzony godnością, ma cel istnienia),
– jest obciążony grzechem więc jest także skłonny do błędu i zła (dlatego otrzymał sumienie i prawo),
– normy są dane człowiekowi w prawie naturalnym i w głosie sumienia, w Objawieniu (są one łatwe do rozpoznania, więc nieznajomość ich nie uniewinnia, lecz oskarża),
– ludziom trwającym w uporze w złu trzeba się przeciwstawiać,
– nie wystarczy czynić dobro, trzeba czynić je dobrze,
– każdy człowiek ma pewne powinności najpierw względem Boga jak i względem siebie oraz bliźnich także wobec wspólnoty państwowej i ogólnoludzkiej (ordo caritatis),
d. wojna
– wojna nie może służyć szerzeniu wiary,
– wojna jest złem koniecznym, dopuszczalnym tylko wtedy, gdy zawiodą wszelkie środki pokojowe,
– istnieje wojna sprawiedliwa („Należy wiedzieć, że wymaga się pięciu rzeczy na to, aby wojna była sprawiedliwa, […] mianowicie [warunki te nazywane są] osoba, przedmiot, przyczyna, duch i upoważnienie. Osoba, mianowicie nadająca się do walczenia, to jest świecka, której wolno przelewać krew, bo duchownemu nie wolno, chyba w wypadku nieuniknionej konieczności. Przedmiot, mianowicie aby szło o odzyskanie wolności albo o dobro ojczyzny. Przyczyna, mianowicie jak jeżeli się walczy z konieczności, aby przez walkę osiągnąć pokój. Duch, aby to nie było z nienawiści albo zemsty lub chciwości, lecz dla poprawienia i dla miłości, sprawiedliwości i posłuszeństwa gdyż wojować nie jest grzechem, ale grzechem jest wojować dla łupu. Upoważnienie, mianowicie aby to było z upoważnienia Kościoła, gdy się walczy za wiarę, albo z upoważnienia monarchy”, P. Włodkowic, O wojnie i tolerancji, w: Pisma wybrane Pawła Włodkowica t. 1 [red. L. Ehrlich], Warszawa 1968),
– potępia się ludobójstwo, wzywa się do ścigania i karania odpowiedzialnych za ludobójstwo (zwane przez uczonych „pruską herezją”),
– aby zagwarantować pokój i prawa narodów konieczna jest wspólnota (civitas maxima) na której czele miałby stać papież.
3. Prawa człowieka
Są one przyrodzone, obiektywne, niezbywalne i powszechne. Winny być rozpatrywane na płaszczyźnie prawnej i moralnej z uwzględnieniem ewangelicznego prawa miłości.
a. prawo do życia
– prawo do życia jest bezwzględną podstawą innych praw,
– niesprawiedliwe jest każde prawo i przywilej i każde upoważnienie rzekomo uprawniające do zabijania niewinnego człowieka,
– prawo do życia nakazuje także owo życie chronić i zabezpieczać,
– kara śmierci jest dopuszczalna przy założeniu skrupulatnego i sprawiedliwego procesu, przy winie, która nie pozostawia wątpliwości (wina ma być wielkiej wagi),
b. wolność
– wolność jest kategorią pierwotną przysługującą człowiekowi od początku istnienia,
– wolność dotyczy sfery wewnętrznej i zewnętrznej człowieka,
– wolność pociąga odpowiedzialność (za siebie, za innych),
– Włodkowic nie pochwala pogaństwa/innowierstwa, ale sprzeciwia się nawracaniu przemocą (należy nawracać przykładem, słowem i modlitwą),
– istnieje wolność słowa i jednocześnie odpowiedzialność za słowo,
– istnieje także wolność zrzeszania się, ale grupy, które w działaniu odchodzą od prawa naturalnego lub Bożego, winny być zlikwidowane,
c. własność
– Bóg udziela człowiekowi prawa nad rzeczami i zobowiązuje człowieka, aby zachowywał się jak dzierżawca, nie jak absolutny właściciel,
– własność można zbywać, sprzedawać, darować i dziedziczyć,
– każdy kto doszedł do własności w sposób zbrodniczy/nieuczciwy winien ją zwrócić prawowitemu właścicielowi,
d. prawo do procesu
– każdy człowiek i każdy naród ma prawo do obrony zarówno prawnej jak i zbrojnej,
– w razie konfliktu o winie i karze powinien rozstrzygać bezstronny sędzia,
– sędzia winien być także właściwy (posiadający odpowiednią jurysdykcję), aktywny (dążący do wykrycia prawdy i ukarania zła), sprawiedliwy (orzekający wedle prawa, zgodnie z sumieniem, nie mając względu na majątek, stanowisko, pochodzenie, związki czy religię sądzonego),
– wyrok winien być dobrze uzasadniony.
XXIV
Demokracja (x. Piotr Skarga, kazanie szóste)
1. Zasada
a. w ciele ludzkim dwa są przedniejsze członki, którymi się ciało ożywia i umacnia: serce i głowa. (…) Religia i stan duchowny w ciele Rzeczypospolitej jest jako serce zakryte i wnętrzne, z którego żywot wieczny pochodzi; a stan królewski jest jako głowa (…),
b. gdy też stan królewski słabieje i boleje, jako głowa chora, władza członków wszytkich ginie i królestwo wszytko upada,
c. przyrodzony sposób jest w ciele, aby jedna głowa rządziła. Tak też w Rzeczypospolitej przyrodzona i nalepsza i nawłasniejsza rozumowi ludzkiemu jest monarchija abo jednowładztwo i rząd jednego,
d. bowiem monarchija jest naśladowanie niebieskich rządów, na których sam jeden Bóg siedzi. I tak zaczął, i ukazał ludzkiemu narodowi, i napisał na duszach ich, aby się takiego rządu trzymali, gdzie jeden władnie,
e. jeślić Chrystus w Kościele swoim monarchiją postawił, pewnie ta jest nalepsza. Bo tak mądry Bóg nasz, w domu swoim, który tak umiłował, nalazłby był inny rządzenia obyczaj,
f. dobre absolutum dominium [monarchia absolutna], i nad nie lepszego rządu nigdy być nie może; ale u samego Pana Boga, który nigdy pobłądzić i złym być, i tyranem nie może. Dobre panowanie nikomu nie podległe przy świętym, dobrym, mądrym i pobożnym monarsze, któremu prawem jest bojaźń Boża, sądową stolicą mądrość Boska i sprawiedliwość, i potężna egzekucyja do karania i darowania.
2. O wolnościach
O trzech wolnościach dobrych wiemy: czwartej się jako szatańskiej zarzekamy.
a. święta wolność jest: grzechom i czartu nie służyć, a tyraństwa piekielnego uchodzić,
b. druga wolność jest dobra: obcym panom i pogańskim królom nie służyć ani im podlegać, jedno swoim abo od nas obranym,
c. trzecia też jest złota wolność: nie mieć tyrana ani takiemu królowi służyć, który by nas, jako chciał, prawa nie patrząc, sądził, zabijał i majętności wasze brał, i córki i żony wasze wydzierał, i czynił, co mu się podoba, na Boga się i na sprawiedliwość nie oglądając,
d. a onej czwartej, piekielnej, Boże nas uchowaj, która jest filiorum Belial [synów szatana] (…). Nie rozciągajcie wolności swej na zelżenie jego, na zjazdy zakazane, na rozruchy, na sedycyje, na obmowy i szemrania, na nieposłuszeństwa i przepychy, bo to wam samym wielką szkodę uczyni i to samo niewolą na was tyrańską przywiedzie.
3. O demokracji
a. a rząd nie na tym jest, gdy wszyscy równi i jednacy, ale gdy od siebie miejscy różni [różniący się miejscami], a jeden drugiemu podlega,
b. a monarchiją chwalebną i ludziom zbawienną, jako się rzekło, w dymokracyją, która jest w rządach ludzkich nagorsza i naszkodliwsza i tu, w tym królestwie tak szerokim, niepodobna, obracają. To jest, iż chcą, aby szlachta abo lud pospolity przez posły swe rządził, a bez nich król z radą swoją nic nie czynił, a na ich konkluzyją patrzył,
c. cóż za rozum jest w pospólstwie, które i na pana naszego Jezusa łacno starszy źli namówili, aby Barabasza wyzwolili (…),
d. taki też statek w pospólstwie: jako im królikowie [przywódcy] ich udadzą, tak idą i giną. A o te króliki nietrudno, którzy, jadowitymi językami myśli swe zakryte wykonywając, poburzą prostaki,
e. (…) ale gdzie się jeden drugiemu sprzeciwia, a chcą wszyscy rządzić. To jest wielkie za grzechy ludzkie od Boga skaranie.
Takiej sprawy i takiego rządu uchowaj nas. Panie Jezu Chryste, który, królem nad królmi będąc, rząd królewski i monarchiją miłujesz. (…) Tyś w Kościele swoim jedynowładztwo chciał mieć. Ty króle dajesz; tobie się taki królewski rząd podoba; takiś i poganom w rozumie przyrodzonym napisał (…). Daj królowi, któregoś przez ręce kapłana twego postawił, sądy twoje i sprawiedliwość twoje synowi jego. Niech lud twój sądzi w sprawiedliwości i ubogie twoje w rozsądku.
Przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa, który z tobą i z Duchem Ś. jeden Bóg króluje na wieki. Amen.
Bartyzel J., Demokracja, Radom 2002.
Bartyzel J., Społeczne Panowanie Chrystusa Króla w tradycyjnym nauczaniu Kościoła, Pro Fide, Rege et Lege (2007) nr 2.
Fossier R., Ludzie średniowiecza, tłum. A. Czupa, Kraków 2009.
Gaudron M., Katechizm o kryzysie w Kościele, Warszawa 2001.
Hoppe H. H., Demokracja – bóg, który zawiódł. Ekonomia i polityka demokracji, monarchii i ładu naturalnego, Warszawa 2005.
Kalita C., Wielomski A., Krytycy demokracji, Warszawa 2009.
Kołakowski L., Jezus ośmieszony. Esej apologetyczny i sceptyczny, tłum. D. Zańko, Kraków 2014.
Koneczny F., Państwo i prawo w cywilizacji łacińskiej, Warszawa-Komorów 2001.
Krąpiec M., Człowiek i polityka, Lublin 2007.
Kuehnelt-Leddihn E., Demokracja – opium dla ludu, tłum. M. Gawlik, Warszawa 2012.
Lefebvre M., Kościół przesiąknięty modernizmem, tłum. K. de Rougé, Warszawa 2012.
Lefebvre M., List otwarty do zagubionych katolików, tłum. A. Juchniewicz, Warszawa 2006.
Legutko R., Triumf człowieka pospolitego, Poznań 2012.
Leszczyński D., Kronika postępującej paranoi. Felietony i komentarze doraźne, Kąty Wrocławskie 2007.
Mattei R., Dyktatura relatywizmu, tłum. P. Toboła-Pertkiewicz, E. Turlińska, Warszawa 2009.
Ratzinger J., Europa Benedykta w kryzysie kultur, tłum. W. Dzieża, Częstochowa 2005.
Possenti V., Katolicka nauka społeczna wobec dziedzictwa Oświecenia, Kraków 2000.
Skarga P., Kazania sejmowe i wzywanie do pokuty obywatelów Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego, Warszawa 2012.
Spengler O., Zmierzch Zachodu, Warszawa 2001.
Wielgus S., Z badań nad średniowieczem, Lublin 1995.
Wielgus S., Z obszarów średniowiecznej myśli islamskiej, żydowskiej i chrześcijańskiej, Płock 2002.
Ziemkiewicz R., Myśli nowoczesnego endeka, Lublin 2012.
Sporo tu krytyki demokracji, ale chyba wypadałoby zauważyć, że dla bardzo wielu osób deklarujących się jako zwolennicy demokracji jej najgłębszą istotą nie jest podejmowanie decyzji większością głosów, czy realtywizm ideowy, ale przekonanie, że „poddany” powinien mieć prawo do jakiejś formy kontroli nad swoim „władcą”. Ciężko mi być entuzjastą konserwatyzmu w takiej formie jak przedstawiona tutaj, bo jawi mi się on jako najzwyklejsza dyktatura i tyrania.