Środowiska określane jako „postępowe” uważają Rewolucję Francuską jako wielką zdobycz ludzkiej myśli. Przypatrzmy się więc faktom.
Zdobycie Bastylii 14 lipca 1789 r.
– w chwili zdobycia przetrzymywano tam SIEDMIU więźniów (czterech oszustów finansowych, dwóch szaleńców, hrabiego oskarżonego o kazirodztwo),
– dowódcę Bastylii zamordowano za pomocą rzeźnickiego noża,
– jego głowę obnoszono przez cały dzień na pikach, przy okazji wieszając arystokratów i księży,
– Bastylia nie została zburzona od razu, została rozebrana a cegły sprzedano,
– zaczęto też robić fachową propagandę (np. zbroję rycerską pokazywano jako narzędzie tortur, inną machiną do tortur miała być odnaleziona w Bastylii maszyna drukarska).
Wolność, Równość, Braterstwo albo…
– wszyscy znają te trzy hasła. Mało kto wie, że to nie jest pełny zapis. Całość brzmi: „Wolność, Równość, Braterstwo albo Śmierć”,
– Wolność, ale najpierw trzeba pozbyć się wrogów („Nie ma wolności dla wrogów wolności” Saint-Just),
– kto jest wrogiem wolności ustalały rewolucyjne trybunały,
– tylko między 1793 a 94 rokiem zgilotynowano ok. 23 tysięcy wrogów wolności (80% z tej liczby to mieszczanie i chłopi, w imieniu których rewolucja miała wybuchnąć),
– wyrżnięto ludność Wandei, której nie podobało się rewolucyjne wyzwolenie,
– pokonaną Wandeę przeczesywały tzw. piekielne kolumny generała Turreau; rozkaz brzmiał: Obnoście wszystkich na ostrzach bagnetów. Wsie, zagrody, lasy, zagajniki, w ogóle wszystko, co może spłonąć, będzie wydane płomieniom”,
– opracowano specjalną technologię ludobójstwa tak, aby zabijać jak najwięcej, w jak najkrótszym czasie (jego autorem był kat Wandei Jean Carrier),
– jednym z jego pomysłów były praktyki zwane „noyades” (kobiety, dzieci i starców umieszczano na barkach na środku Loary, a potem zatapiano),
– on też wymyślił tzw. małżeństwa republikańskie (nagich chłopców i dziewczęta wiązano razem i topiono w Loarze); po jednej z egzekucji zapisał: „Cóż za rewolucyjna rzeka z tej Loary!”
– Równość, ale nie dla wszystkich,
– nastąpiła konfiskata majątków kościelnych (choć w Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1789 roku był zapis o poszanowaniu własności),
– Rewolucja deklarowała rozdział Kościoła od państwa a jednak uchwalono „konstytucję cywilną kleru” która miała podporządkować księży państwu,
– w 1792 roku zadekretowano deportację wszystkich księży, którzy nie chcieli uznać ów konstytucji (18.03.1793 uchwalono karę śmierci dla tych kapłanów, jak również dla każdego kto im udzielał schronienia lub uczestniczył w sprawowanych przez nich nabożeństwach),
– księży trzymano na barkach celem wysłania do Gujany (po ponad pół roku przetrzymywania w nieludzkich warunkach, na barkach w Bordeaux zmarło 547 z 829 przetrzymywanych) – Jan Paweł II beatyfikował 64 z nich,
– zachował się też przejmujący zapis męczeństwa szesnastu karmelitanek z Compiegne – zostały beatyfikowane przez Piusa X,
– 17 września 1793 roku uchwalono prawo o podejrzanych (można było skazać kogoś na śmierć w oparciu o donos lub „żywienie arystokratycznych sympatii”).
– Braterstwo, drogą wojny,
– armia francuska (potem napoleońska) niosła idee rewolucyjne na bagnetach, co spotykało się z całą serią antyfrancuskich powstań (Włochy, Hiszpania, Tyrol).
Pomijam tu opisy poszczególnych zbrodni, zamordowanie rodziny królewskiej wraz z małoletnim Ludwikiem XVI czy sprofanowanie grobów królewskich czy świątyń. Pomijam też całe barbarzyństwo kulturalne jakiego dokonała rewolucja (doczytajcie F. Souchal, Wandalizm rewolucji).
Podsumowanie:
– „skoro wolność jest dobra, równość jest dobra i braterstwo jest dobre, to połączenie wszystkich tych trzech wartości też jest dobre. To tak, jakby powiedzieć, że ponieważ homar jest dobry, czekolada jest dobra i keczup jest dobry, to homar duszony w czekoladzie i keczupie też jest dobry” (R. Scruton),
– pierwsze ludobójstwo w XX wieku to rzeź Ormian w Turcji; reżim młodoturecki nie krył podziwu rewolucją francuską, zwłaszcza sposobem poradzenia sobie z „wandejską kontrrewolucją”,
– nie bez powodu pierwsze wojenne statki bolszewicy nazwali Danton i Robespierre,
– „Wyrażam uznanie dla wielkiej rewolucji francuskiej ze nowe wartości, jakie wniosła dla dobra ludzi” (J. Goebbels).
Jeśli kogoś nie przekonują trupy zwykłych ludzi, to trzeba przypomnieć, że zło jest w pewien sposób sprzeczne w sobie i dlatego na dłuższą metę musi upaść. Rewolucja w końcu w imię wolności, równości i braterstwa zamordowała własnych ojców. Ci, którzy głosili jak Diderot, że „nie będzie dobra na świecie, dopóki ostatniego króla nie powieszą na wnętrznościach ostatniego księdza” sami położyli głowę pod gilotynę.
„Rewolucja, jako twórczyni republiki ateistycznej, została pokonana i zamiast czapki frygijskiej musiała przywdziać koronę cesarską. Czy jednak jej idee zaginęły? Nie, tkwią one w głębinach społeczeństwa, jakby wulkany ukryte, a wpływ ich sięga daleko poza granicę Francji. (…) Ale niestety, wiele złych ziaren, jakie posiała rewolucja, przyjęło się pośród ludzi…” (J. S. Pelczar, Rewolucja francuska…).
Bibliografia:
Carrol W. H., Gilotyna i Krzyż, tłum. J. Morka, 2006.
Escande R., [red.] Czarna księga Rewolucji Francuskiej, tłum. K. Kubaszczyk, B. Biały, J. Gruszka, M. Jurek, Kraków 2015.
Kucharczyk G., Czerwone karty Kościoła, Dębogóra 2008.
tenże, Mity i fakty. Zeszyty historii Kościoła, zeszyt III, Poznań 2014.
Pelczar, J. S., Rewolucja francuska wobec religii katolickiej i jej duchowieństwa’ Rzeszów 2005.
Souchal F., Wandalizm rewolucji, tłum. P. Migasiewicz, Warszawa 2016.