
Sporo w nas tęsknoty za prawdą i jednocześnie strachu przed nią, jak Herod. Sporo w nas wykorzystania piękna by niszczyć, jak Herodiada. Może dajemy się wykorzystywać jak córka. A może jesteśmy wierni do końca jak uczniowie Jana.
Odrzucić świadka, zamknać mu usta, zabić prawdę na rzecz nieznośnej lekkości bytu. Ziarno wrzucone w ziemię, zasadzone na skale, wzeszło, uschło bo nie miało korzenia. Kompromis z prawdą, który kosztuje głowę Jana. W końcu świadek znaczy martyr – męczennik.
Warto żyć w prawdzie życia przed Panem Życia, ktory jest Prawdą…
piękny blog… trafiłam na niego w trudnym dla mnie czasie… ale daje mi siłę… dziękuję za każdą notatkę
Ja także Księdzu dziękuję…….za wszystko :-))