
Józef, człowiek dotknięty miłością Boga, która przyszła nie w czas. Miłością, która przekreśliła Jego małe i wielkie plany co do Miriam, kobiety którą tak bardzo kochał. Już podjął decyzję, po koszmarnym namyśle i Miłość przychodzi. „Nie bój się” zawsze towarzyszy gdy Bóg wkracza. Te słowa słyszała Miriam, słyszał Zachariasz, teraz czas na Józefa. „Nie bój się”. Wiem, że jest w Tobie lęk. Bóg to wie. A miłość, której uczymy się od Józefa jest tak bardzo konkretna, jak przebudzenie ze snu, spakowanie się i wyruszenie do Egiptu, by ocalić Miłość. I jeszcze Miriam. Młoda dziewczyna, która spodziewa się dziecka. Przedziwna kobieta. Ona nie tłumaczy Józefowi. Ona broni się pięknem jako pełna łaski. Kecharitomene, pełna piękna. Milcząca, napełniona Bogiem. Jak bardzo potrzeba nam takich rodzin. Tak pięknych żon, pełnych wdzięku i mężów, tak konkretnie kochających, wsłuchanych w głos rozlegający się w ciszy.
Józef w Piśmie Św nie wyrzekł ani jednego słowa, jednak swoim postępowaniem powiedział nam tak wiele.