
„Nie znacie Mnie ani Ojca”. Całe lata studiowania Tory, zachowywania szabatu. Całe lata chodzenia do kościoła, modlitw, postów a serce może zostać daleko za progiem kościoła. Zestarzeć sie w przewrotności, uczynić swoje serce twardym, odpornym na Boga. Całe wieki wyczekiwania, szukania w Prawie i Prorokach, a jednocześnie ślepota serca. Trudny jest nasz los, nas ślepców…
„Nazywasz Mnie Zbawcą, a nie pozwalasz się zbawić
Nazywasz Mnie światłem, a nie wierzysz we Mnie
Nazywasz Mnie Drogą, a nie idziesz nią
Nazywasz Mnie Życiem, a nie pragniesz Mnie
Nazywasz Mnie Panem, a nie pytasz Mnie o radę
Zwiesz Mnie Wszechmogącym, a nie zawierzasz Mi
Jeśli kiedyś powiem nie znam Cię, nie zdziwisz się.”
–